poniedziałek, 26 listopada 2012

Sexy mama # Bielenda # skuteczna kuracja

  Witajcie 

Dzisiaj post dla przyszłych i obecnych mam o kosmetyku dla naszych atutów... piersi
Piersi czy małe czy duże, o każde dbać trzeba :) I kochać jak najbardziej.
Zapraszam was do lektury:

Produkt: Specjalistyczna kuracja do pielęgnacji biustu o formule dostosowanej specjalnie do skóry kobiet w ciąży oraz po jej zakończeniu, polecana zwłaszcza od 4 miesiąca ciąży oraz w okresie karmienia piersią:
- łagodzi bolesność i obrzmienia
- zapobiega powstawaniu rozstępów
- uelastycznia i wzmacnia skórę
- podrażnienia sutków.
PREPARAT NIE ZAWIERA: ALERGENÓW, SZTUCZNYCH BARWNIKÓW I PARABENÓW. JEST BEZPIECZNY DLA KOBIET W CIĄŻY ORAZ W OKRESIE KARMIENIA PIERSIĄ. JEST BEZPIECZNY DLA DZIECKA.
Pojemność: 125 ml
Działanie:Skutecznie zapobiega powstawaniu rozstępów oraz utracie elastyczności, przyspiesza regenerację uszkodzonej struktury skóry, po jej nadszarpnięciu wskutek rozciągania. Wzmacnia skórę podtrzymującą biust, zwiększa jej wytrzymałość na ciężar oraz odporność na dalsze rozciąganie, nawilża, regeneruje. Łagodzi bolesność i uczucie obrzmienia piersi, koi podrażnienia sutków powstałe podczas karmienia. Wysokie stężenie składników aktywnych, przyjaznych dla wrażliwej i delikatnej skóry przyszłej mamy, zapewnia szybkie i skuteczne, a jednocześnie bezpieczne działanie.

Efekt: Jędrna, gładka, odporna na powstawanie rozstępów, mniej wrażliwa, ukojona skóra biustu.

Stosowanie:Dwa razy dziennie delikatnie wmasować preparat w skórę biustu. Przed karmieniem piersią dokładnie umyć brodawki.

Moja opinia: 
Krem został zamknięty w wygodnej tubie, z miękkiego plastiku. Pojemność produktu to 125 ml, zużycia należy dokonać w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. 
Kolor i konsystencja produktu, to biały, gęsty krem o bezwonnym zapachu. 
Krem jest delikatny, miły w dotyku, niestety długo się wchłania. Opakowanie 125 ml starczyło mi na 10 dni użytkowania, czyli 20 aplikacji. Nie zrażajcie się tym, bo ani moja postura, ani też brzuch do tych z wybiegów nie należy. Moja górna część ciała - piersi, także nie należą do tych mniejszych rozmiarów, co czasami jest dosyć uciążliwe. 
Krem nawilżył skórę piersi, rozstępów nie zmniejszył i nie wierzę że którykolwiek produkt to zrobi. Na laser mnie nie stać, więc zostało się do tego przyzwyczaić. Produkt nie ujędrnił moich atutów, jednak łagodził podrażnienia wynikające z ugryzień mojego malucha. Tak, tak - Nadal karmię piersią. 
Skóra piersi po aplikacji kremu jest miękka i przyjemna w dotyku. 

Moich oczekiwań ten produkt nie spełnił, ale czego mam wymagać od kremu? Żeby zlikwidował lata zaniedbań? Tego to chyba dobry chirurg nawet nie potrafi. 
Jeżeli używaliście tego kremu, to napiszcie w komentarzach jak się sprawował u was. 
Zapraszam do dyskusji :)

Produkt otrzymałam w ramach testów. Dziękuję Pani Klaudii za możliwość testowania. Fakt ten w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię.

Pozdrawiam :* Magdalena

9 komentarzy:

  1. Żaden krem nie zdziała cudów, może tylko nawilżyć skórę biustu i sprawić, że będzie się wolniej starzeć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko chyba i tak zależy od indywidualnej budowy ciał itp.
    Dziecka jeszcze nie mam ale za to znam młode matki i moja mama ciągle się z nich śmieje że mają większe rozstępy niż ona, w dodatku tamte używały wszelakich maści i kremów.
    Tak jak piszesz, chyba nie ma kremu CUD.
    Nie jestem do końca w temacie ale tak jak wspomniałaś, o dbanie swojego ciała trzeba zacząć przed ciążą a wtedy może lepiej nasze ciało będzie wracało do swojej formy po porodzie, tylko czasami my młode kobitki tak na prawdę mamy to gdzieś;p a raczej nie zdajemy sobie sprawy jak nasze ciało może się zmienić. Ja tak niestety mam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym osobom np. takim jak ja, nawet dbanie nic nie da. To zależy też od genetyki.
      U babcia czy mama, jakby o siebie nie dbały, nacierały i wgl, to i tak będą rozstępy :/
      Taka nasza natura - kobiet

      Usuń
  3. Nie używałam tego kremu. Ja dbałam o siebie przed ciążą, a i tak nie udało mi się uniknąć rozstępów. Rozstępy mam jedynie na piersiach, ale chyba nie dało się tego uniknąć, skoro z miseczki B wskoczyłam w E ;) Nawet dbanie o biust przed i po ciąży nic nie zmieniło ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja co prawda nie mam dziecka, ale ostatnio nieco schudłam, więc i "atuty" trochę się zmniejszyły. Szukałam czegoś na rozstępy, ale widzę, że to jak szukanie igły w stogu siana. Trzeba się przyzwyczaić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już się przyzwyczaiłam :)
      Tak jak to ja powtarzam, uroda przeminie na starość, a charakter pozostanie hehe :D

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Odpowiem na niego pod postem na moim blogu.
Nie życzę sobie autopromocji "Zapraszam" czy "Obserwujemy?".