czwartek, 28 czerwca 2012

Recenzja Kremu z A - dermy

Witajcie kochani!

Odzyskalam sprawnosc - moj laptop dziala, jednak nie tak zadowalajaco jak wczesniej.
Dokupilismy podwojny wiatrak do niego, i teraz jest ok. Wkoncu moglam zrzucic zdjecia i napisac to do czego dlugo sie przymierzalam.
Mam piekny dzien za oknem, moje malenstwo niestety marudzi po wczorajszej szczepionce. Spuchlo mu miejsce po wkluciu, i go boli - biedulka moja, a na dodatek nieszczesne zabkowanie. Wlasnie wychodza mu gorne jedynki, i kly po bokach. Naszczescie dzielny jest, twardy jak prawdziwy mezczyzna :)
Ale do rzeczy, dzis przychodze do was z recenzja kremu z A-dermy zakupionego w aptece.
Niestety nie dostalam go w ramach testowania od tej firmy, a wielka szkoda bo cena nie jest z tych niskich.
Zakupilam go w aptece, z polecenia Pani doktor, poniewaz moj Dawid ma bardzo sucha skore, i juz oliwka nam nie wystarczala.
A zatem do dziela:

A-derma EXOMEGA 

Opis produktu : 
Krem do twarzy i ciala, do skory bardzo suchej i atopowej. Pojemnosc 200 ml. 

Cena ok. 50 zl

Opakowanie: 
Tuba

Stosowanie : 
Krem nalezy aplikowac 2 razy dziennie na oczyszczona skore twarzy i ciala.

Wskazania : 

- do codziennej pielegnacji delikatnej i wrazliwej skory dzieci i doroslych
- dla skory sklonnej do atopii
- dla skory suchej i bardzo suchej



Krem EXOMEGA to produkt francuskiej firmy A - derma. 
Produkt powstal na bazie wyciagu z owsa Rhealba. Owies Avoine Rhealba uprawiany jest w sposob rygorystyczny jak i pod scisla kontrola. Do produkcji nie uzywa sie sztucznych nawozow, jak i innej "chemi". Krem dziala odzywczo, gojaco oraz lagodzaco. 




Produkt ten lagodzi stany zapalne skory. Posiada wlasciwosci nawilzajace i natluszczajace oraz odbudowujace. Nie zawiera substancji zapachowych ani barwnikow. Nie zawiera parabenow a takze jest hipoalergiczny. Sprawdzi sie u doroslych jak i dzieci. 
Mozna stosowac u dzieci od 2 miesiaca zycia - co mi osobiscie bardzo sie spodobalo. 
Daje wielki plus za szczelnie zamykane otwarcie. Chroni kremik przed wyplynieciem zawartosci.




Barwa kremu jest biala, zapach typowo szpitalny, lecz nie jest najgorszy.  
Konsystencja kremowa, dosyc gesty. 
Potrojna porcja tego co widzimy na zdjeciu, nawilza cale cialko mojego Dawida. 




Produkt sprawdzil sie na skorze mojej, jak i mojego dziecka.
Nie uczulil w obu przypadkach. 
Niestety pojemnosc kremu za taka cene mnie nie zadowala (200ml) 



 Nalezy zuzyc w ciagu 6 miesiecy od otwarcia.
Niewielka ilosc potrafi dobrze nawilzyc skore.


ZALETY: 
- odbudowuje ochronna bariere naskorka
- przeznaczony do twarzy i ciala
- hipoalergiczny
- wydajny
- wygodne opakowanie 
- latwe otwieranie i szczelne zamykanie
- nie podraznia
- nie uczula
- nie swedzi
- szerokie zastosowanie, u doroslych, dzieci, niemowlat a takze osob z wrazliwa skora oraz osob cierpiacych na AZS (atopowe zapalnie skory)
- wielkim plusem jest to ze zmiesci sie w kosmetyczce (mozna zabrac na urlop)

WADY: 
- "apteczny" zapach
- pojemnosc
- niestety cena 

A oto skarb, ktory poczul nawilzenie od pierwszego zastosowania kremu A - derma EXOMEGA

Zalety przewazaja nad wadami. 
Z czystym sumieniem moge polecic ten produkt.
 Moim zdaniem firma moze pochwalic sie wysoka jakoscia jak i skutecznoscia. 

Stosowalyscie juz ten krem? 
I jak sie u was sprawdzil?
Ja kupie napewno jeszcze nie jeden raz dla dobra mojego skarba.

Kochaniutkie, mam maly romans do was - moze ktoras z was zechcialaby pomoc mi zmienic troszeczke wyglad bloga? Bede niezmiernie uradowana i wdzieczna.

Buzka, pa! =*

wtorek, 26 czerwca 2012

1 projekt DENKO

Zakonczylam czerwcowy projekt DENKO. 
Moj pierwszy projekt denko odkad prowadze bloga. Jestem dosyc zadowolona z moich "osiagniec". Myslalam ze uda mi sie wykonczyc kremowy zel do mycia twarzy - jednak male szanse. 
Mimo wszystko, postawilam sobie za cel zuzywac wszystko co zaczete, i nie kupowac nic (nie wliczajac pasty do zebow). 
Moze przylacze sie do akcji - przezyc za 50 zl ktora zapoczatkowala belleoleum. 
Zobaczymy. 

Moje postanowienie : zuzywac, oszczedzac, a gdy prawie wszystko sie pokonczy wybrac sie na wielogodzinne poszukiwanie zelowych, kremowych, kolorowych i wielu innych radosci.

 

A oto opakowania, ktore przed minuta powedrowaly do kosza.
Tak wygladala calosc poki nie znalazla sie w worku




- Zel pod prysznic Fa limonka - polubilismy sie, napewno kiedys jeszcze kupie, jak narazie do wykonczenia 2 duuuze zele z Avonu sa na celowniku (500ml i 750ml),
 - Garnier Fructis szampon lsniacy blask - niestety jestem nie zadowolona
 - Palmolive odzywka do wlosow farbowanych - zadowalajaca, jednak nie tego szukalam
 - Pantene odzywka - jest ok, mogloby byc lepiej
 - Pantene szampon do wlosow farbowanych - zdecydowanie TAK, kupie w przyszlosci.

 



- Johnsons baby lagodny plyn do mycia ciala i wlosow 3w1 - polecam, delikatny zapach, nie wysusza, dla nas sie sprawdzil

- Bambino oliwka - jest ok, jednak narazie po nia nie siegniemy, uzywamy kremu z A-dermy do skory bardzo suchej

- Soraya Care&Control - swietny zapach, moze w przyszlosci

- Colgate Max Fresh






 - kulka Dove Invisible Dry - niestety nie przypadla mi do gustu, wole jej siostre Go fresh

- Cienie do powiek Eyeshadow trio - wyrzucam bo juz sa po terminie, zuzycie niewielkie, niestety nie trzymaly sie na powiece

- woda toaletowa Celebre Avon - kupiona w promocji za 29,90zl, napewno po nia siegne nie raz










I to na tyle ;)

Oby wytrwac w postanowieniu, niestety lipcowe denko zapowiada sie nie ciekawie.
Ale zawsze lepsze cos, niz nic :*
Kochane powolutku rozkrecam mojego bloga, bardzo sie ciesze ze mnie odwiedzacie.

A teraz uciekam malowac moje nieszczesne wlosy! =*

sobota, 23 czerwca 2012

Slodkie wspomnienia - przepis

Kiedy przychodzi na wspomnienia, to zazwyczaj na te dobre. Ile chwil w naszym zyciu bylo dobrych? 
No wlasnie, napewno wiecej niz tych zlych. 
A co za tym idzie? Do kazdej chwili mamy wspomnienie, ukazany "film" sprzed laty. 
Kojarzymy z miejscami, rzeczami lecz najczesciej z osobami.
Dzisiejsze wspomnienie jest o ukochanej osobie, ktorej niestety juz z nami nie ma na tym swiecie. 
Mowa mianowicie o mojej SP. babci Michci. To wlasnie po niej "odziedziczylam" zamilowania do kosmetykow i makijazu. 
Gdy bylam mlodsza, podkradalam kosmetyki, mamie, ciotkom. Ale ktora z nas tego nie robila bedac mala dziewczynka? Kiedy wszyscy mi powtarzali ze jestem za mloda na malowanie, moja kochana babcia powiedziala:

-"Nie przejmuj sie wnusiu! Mi tez w mlodosci tak powtarzali. Natomiast ja, nawet idac na pole mialam pomalowane usta.Wygladac trzeba zawsze i wszedzie, Grunt zebys Ty sie dobrze czula, w tym co robisz."

Wzielam sobie te slowa gleboko do serca, i nie patrze na innych. Pal licho te mosty, ktore nie chca byc moimi. Robie swoje na wlasnych warunkach. 
Wracajac do sedna sprawy, 2 lata temu odnalazlam przepis na pyszny sernik mojej Michci. Kochane ja go nie jadlam 10 lat!. Ostatni raz niebo w ustach czulam majac 8 lat.
Kiedy odnalazlam przepis, postanowilam przypomniec sobie i swojej rodzinie dawne czasy. Zafundowalam owe cudo na Swieta Bozego Narodzenia. 
Przeogromna byla radosc wszystkich, i powrocily dobre wspomnienia. Jednak to nie to samo co z rak babci. Moja Michcia wkladala cale serce, i pewnie dlatego wypiek byl niepowtarzalny. 
Kocham ten sernik od najmlodszych lat, az do teraz. 
Jak to mowi Pan Owsiak: - "Do konca swiata i jeden dzien dluzej!"

PRZEPIS NA SERNIK BABCI MICHCI

Masa

* 1 kg bialego sera (moze byc odrazu zmielony)
* 1 kostka masla
* 6 calych jaj 
* 1 budyn smietankowy
* !,5 szklanki cukru
* 1 zapach arakowy
* rodzynki jesli sa

Ser przekrecic przez maszynke razem z maslem i cukrem. 
Wszystko dodac i utrzec ( mozna uzyc miksera )

Ciasto

* 1 kostka margaryny
* 2 lyzki kako
* 1 szklanka cukru
* 0,5 proszku do pieczenia
* 1 jajko
* 3 szklanki maki

Rozpuscic margaryne w garnku na malym ogniu, dodajac 2 lyzki kakao i szklanke cukru. 
Po rozpuszczeniu ostudzic i dodac jajko (do zageszczenia). 
Make z proszkiem do pieczenia wymieszac, dodac wczesniej rozpuszczona mase i dobrze wszystko ugniesc. Przedzielic na dwie rowne czesci. Zawinac w woreczki foliowe. 
Wlozyc do zamrazalki na 1 godz. Ciasto zetrzec na tartce (grube oczka) Spod i wierzch. 
Czas pieczenia : 1 godzina. 

Niestety nie moge podzielic sie z wami zdjeciami.
Obiecuje w przyszlosci dolaczyc. 

Polecam goraco przepis i zycze SMACZNEGO!

piątek, 22 czerwca 2012

Na zly urok



Szkoda. gadac. 

Moj laptop szlag trafil, a szykowalam sie do kilku recenzji nowo zakupionych perelek.
Nie mam nawet jak zrzucic zdjec. 
Uzywam laptopa mojego wspollokatora - u niego zas nie dziala wtyczka do usb. 
Dobrze ze chociaz moge cokolwiek napisac.
Zdjecia zrzuce po naprawie mojego kompana, a tymczasem musze zadowolic sie czytaniem waszych recenzji. 
Juz nie dlugo, za chwil kilka, znajdziecie i moje opinie. 
A teraz - stwierdzilam, aby nie marnowac czasu i umiescic cos dla zadowolenia waszych oczu, biore udzial w rozdaniu. Zawsze "cos" nowego sie przyda. 
A zatem do dziela:

Rozdanie u moniszona







Wiecej informacji pod linkiem

Was rowniez serdecznie zapraszam na te rozdanie :) 

sobota, 16 czerwca 2012

Moje dzisiejsze refleksje

Dzisiejszego dnia, idac na poranny spacer z moim synkiem, mijalam ludzi. Dokladnie mowa dzis o facetach. Jedni mniej, drudzy lepiej ubrani, jednak nie o ubiorze myslalam.
Poznalam wielu mezczyzn, z roznych krajow(wiekszosc z nich to znajomi mojego meza). Jeszcze wiecej przesadow, pogladow na zycie, ich kultur i religii. Zastanawialam sie, dlaczego muzulmanie nie czuja wstydu z golenia sie pod "paszkami", a nasi "niemuzulmanscy" faceci uwazaja to jako odruch pedalstwa.
Czy aby napewno tak jest?

Ja bez ukrywania, moge szczerze powiedziec TAK!, moj maz sie goli.
Nie dlatego ze ja nalegam, ani nie z odruchow pedalstwa (nakazuje mu religia). Zapytalam go kiedys, czy gdyby nie jego religia, nadal robil by tak samo? Odpowiedzial bez zastanowienia
- Owszem.
Nie musialam dlugo czekac na rozwiniecie jego wypowiedzi.
-Wiesz skarbie, w Europie ludzie odbieraja to jako odruch pedalstwa, na szczescie coraz wiecej mezczyzn robi to dla wlasnej wygody, higieny a takze coraz wiecej kobiet naklania swoich mezczyzn do tego "zabiegu".
Nie raz napewno jechalas autobusem komunikacji miejskiej. I co czulas latem? Co widzialas? Nie ukrywajmy, gdy paszka z dlugimi wlosami sie spoci, to raz - jest nieprzyjemny zapaszek, a dwa - wystajace wlosy wcale nie wygladaja estetycznie.
I co z tego ze posmaruje sie pozniej antyperspirantem, jezeli zapach "paszki" i swierzosci, pokryje sie ze soba tworzac "COS" nieprzyjemnego dla naszych nozdrzy.

A wy kochani co o tym sadzicie? Czy golenie paszek przez mezczyzn to oznaka pedalstwa czy po prostu dbalosc o higiene osobista?
Wasi mezczyzni sie gola, czy moze wolicie "naturalnych samcow"?
Ja z mojej strony polecam wszystkim facetom golenie!
Jezeli nie do konca, to chociaz podciecie.

Pozdrawiam

wtorek, 12 czerwca 2012

Dzisiejsze zakupki ;)




I oto moje nowe nabytki:
  • 2 odzywki PANTENE
  • szampon h&s ocean spa
  • Gilette (znajac zycie wieksza polowe zuzyje moj skarb)
  •  Carefree - zel do higieny intymnej
  • Johnsons face care - do skory normalnej ( jakoby takiej nie mam, ale zobaczymy, moze cos zdziala)
  • kulka Dove ogorek i zielona herbata
To na tyle - mam nadzieje ze odzywki sie sprawdza. Postawilam sobie za cel  przetestowac wszystkie odzywki z serii PANTENE, jak narazie dwie za mna. Czerwcowe uzupelnienie zapasow uwazam za udane. Jeszcze tylko upoluje olejek do wlosow Dabur Amla, i zakupy na czerwiec zostana zaliczone do - zaplanowane - wykonane.