piątek, 30 listopada 2012

Delikatny płyn do demakijażu oczu i ust - Gerovital Plant

Witajcie

Jakiś czas temu korespondowałam z Panią Moniką, która reprezentuje takie firmy jak Tenex czy Farmec. I z tej korespondencji zrodziła się nowa współpraca. Pani Monika zrzesza takie marki jak Gerovital, Oyster czy Hegron. Nie spotkałam się jeszcze z opinią marki Gerovital w blogosferze, a jak wiecie lubię wyzwania. 
Nie wiecie? ;o To teraz już tak. Dzisiaj o jednym takim "grzybku" do demakijażu.

Delikatny płyn do demakijażu oczu i ust - Gerovital Plant

Łagodny płyn do demakijażu i pielęgnacji wrażliwej skóry wokół oczu i ust. Delikatna formuła bez parabenów umożliwia łagodne usunięcie makijażu, kurzu i zanieczyszczeń, bez podrażniania wrażliwej i wymagającej specjalnej ochrony skóry. Ekstrakt z chabra, znany ze swojego korzystnego działania, zapobiega powstawaniu cieni i worków pod oczami oraz łagodzi podrażnienia mechaniczne podczas demakijażu.

Pantenol i alantoina regenerują i koją wrażliwą skórę wokół oczu i ust, podczas gdy lotny olej silikonowy i gliceryna wzmacniają kojące i nawilżające właściwości płynu i nadają mu przyjemną, jedwabistą teksturę.

"Przecizmarszczkowa" witamina A odżywia i zmiękcza delikatną skórę wokół oczu i ust oraz zapobiega powstawaniu zmarszczek i spłyca już istniejące. Przywraca skórze wokół oczu blask i młodszy wygląd.

Organiczny wyciąg z szarotki alpejskiej, dzięki swoim właściwościom ochronnym i regenerującym, chroni cerę przed stresem oksydacyjnym i szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych (promieniowaniem UV i gamma, paleniem papierosów, zanieczyszczeniem środowiska)

Sposób użycia : Stosować codziennie rano i wieczorem.
Rezultat : Aksamitna, gładka, stonizowana skóra, bez cieni pod oczami.

Moja opinia:
Chociaż mam swojego micelka, który sprawuje się świetnie w roli zmywania makijażu, to nigdy nie odmawiam sobie okazji, aby przekonać się czy coś może być lepsze. Nie lubię mieć podrażnionych oczu, no ale kto z nas lubi? 
Produkt który miałam okazję testować został zamknięty w buteleczce z grzybkową nakrętką. Umówmy się że będzie to Pan Grzyb :) 
Pierwszą wadą Pana Grzyba jest odkręcana nakrętka. Nie ukrywam że preferuję otwierane na zatrzask lub na ukos, chociaż nie zawsze ta forma zamknięcia chroni produkt przed ulaniem. Minus w plusie? 
Minus za nakrętkę bo nie lubię odkręcać, i plus też za nakrętkę, bo mamy pewność że nic nam się nie uleje. Czyli jak to ze mną często bywa, ze skrajności w skrajność.
Pan Grzyb ma maluteńką dziureczkę, przez którą nie wylejemy więcej płynu niż byśmy chcieli. W buteleczce zostało zamknięte 100 ml płynu, dla kategorii wiekowej 20-45 lat. Płyn nie zawiera parabenów, alkoholu. Zawiera zaś Wit. A, chabra, bławatka, szarotke alpejską oraz ekstrakt ekocertyfikowany.

Jeżeli chodzi o spełnianie zadania to nie jest najlepiej. Z cieniami (chociaż nie wszystkimi) podkładami czy pudrami jako tako sobie radzi, jednak ze zmyciem maskary czy eyelinera musi się mocno natrudzić.
Zmywanie makijażu to istna katorga. Wszystko wokoło się rozmazuje, a gdy już myślimy że jest ok, patrzymy w lusterko a tam? Panda i podrażniona skóra wokół oczu, ściągnięta, zaczerwieniona. 
Ten płyn robi z moimi oczami coś w stylu płynu z Ziaji o którym pisałam dosyć dawno. Gdyby produkt zmywał dobrze makijaż mogłabym go zaliczyć do wydajnych, jednak fakt iż musimy sporo się "natrzeć" i zużyć kilka wacików do zmycia jednego makijażu stawia go w kategorii dolnej. 
Pan Grzyb wystarczył mi na 11 zmyć make up'u a i tak poprawiałam na koniec moim micelem.
Krótko mówiąc Pan Grzyb się skończył, zadania nie spełnił i do polecenia warty nie jest. 

Zapraszam na stronkę, gdzie znajdziecie produkty do włosów, ciała oraz dla dzieci :) KLIK

Dziękuję Pani Monice za możliwość testowania. Fakt ten w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię.

Pozdrawiam :* Magdalena

PS :) 

Biorę udział w rozdaniu u Christina :)
katarinka rozdaje :)
oraz u Pauli

czwartek, 29 listopada 2012

Ulubieniec mych oczu - woda micelarna od Bourjois

Witajcie :)

Makijaż czy jest mocny, czy też delikatny to kiedyś zmyć go trzeba. 
Dawno temu używałam mleczka z Avonu lub mleczka BeBeauty z biedronki, były ok jednak chciałam zmiany. Po nie wypale z płynem do demakijażu z Ziajii sięgnęłam po wodę micelarną z Bourjois. 
Często na blogach czytałam o niej opinię, i równie często owy produkt znajdował się w zdenkowanych miesiąca. 
Opinie kusiły i cena także. Koleżanka leciała na Cypr i kupiła mi jeden na próbę. Takim oto sposobem stałam się posiadaczką micelka o którym i ja wtrącę słów kilka. 

Woda micelarna do demakijażu twarzy i oczu - BOURJOIS
Informacje od producenta: 
- Działa oczyszczająco i łagodząco na skórę. Hipoalergiczna, bezzapachowa i bezalkoholowa. Testowana na osobach o wrażliwej skórze i wrażliwych oczach. Nanosić za pomocą wacika na twarz, oczy i szyję. 

Co takiego sądzę o tym produkcie?

Wygodne opakowanie w kolorze delikatnym fioletowym. 
Otwieranie ułatwia kuleczka umieszczona na samej górze. 
Produkt mianowany przez Wizaż.pl jako "KOSMETYK WSZECH CZASÓW".
Produkt wyprodukowany we Francji. Nietypowa pojemność bo aż 250 ml. Kosmetyk należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Micelek jest bardzo wydajny i tak jak producent zapewnia bezwonny. 
Kolor przezroczysty, konsystencja jak woda, ciekła :)
skład
Micelek radzi sobie bezproblemowo z każdym makijażem, czy jest to eyeliner czy tylko i wyłącznie tusz do rzęs. Nie podrażnił moich dosyć wrażliwych oczu, nie odczułam pieczenie czy swędzenia.
Cena produktu jest bardzo przyzwoita, w promocji można kupić za 13 zł, jednak cena regularna to 16 złotych w granicach 17 złotych.  
Póki co, mogę spokojnie stwierdzić że jest to kosmetyk który zagości u mnie na dłużej. Jak na razie jest moim ulubieńcem. Dzięki niemu zmywanie makijażu stało się szybkie i łatwe. 
Po zmyciu makijażu myję twarz i voila! Buźka jest czysta, i ma czas na swój relaks.

Jeżeli nie mieliście to polecam wypróbować. Mnie po pierwszym użyciu ten produkt zachwycił, i tak już został w mojej kosmetyczce aż do teraz :) 

Chciałam wam jeszcze przypomnieć o rozdaniach. O tym które kończy się jutro ( jeżeli liczba osób się powiększy)KLIK i na Mikołaja KLIK. Zapraszam bo zasady są banalnie proste :) 

Pozdrawiam was serdecznie :* Magdalena ;p

poniedziałek, 26 listopada 2012

Sexy mama # Bielenda # skuteczna kuracja

  Witajcie 

Dzisiaj post dla przyszłych i obecnych mam o kosmetyku dla naszych atutów... piersi
Piersi czy małe czy duże, o każde dbać trzeba :) I kochać jak najbardziej.
Zapraszam was do lektury:

Produkt: Specjalistyczna kuracja do pielęgnacji biustu o formule dostosowanej specjalnie do skóry kobiet w ciąży oraz po jej zakończeniu, polecana zwłaszcza od 4 miesiąca ciąży oraz w okresie karmienia piersią:
- łagodzi bolesność i obrzmienia
- zapobiega powstawaniu rozstępów
- uelastycznia i wzmacnia skórę
- podrażnienia sutków.
PREPARAT NIE ZAWIERA: ALERGENÓW, SZTUCZNYCH BARWNIKÓW I PARABENÓW. JEST BEZPIECZNY DLA KOBIET W CIĄŻY ORAZ W OKRESIE KARMIENIA PIERSIĄ. JEST BEZPIECZNY DLA DZIECKA.
Pojemność: 125 ml
Działanie:Skutecznie zapobiega powstawaniu rozstępów oraz utracie elastyczności, przyspiesza regenerację uszkodzonej struktury skóry, po jej nadszarpnięciu wskutek rozciągania. Wzmacnia skórę podtrzymującą biust, zwiększa jej wytrzymałość na ciężar oraz odporność na dalsze rozciąganie, nawilża, regeneruje. Łagodzi bolesność i uczucie obrzmienia piersi, koi podrażnienia sutków powstałe podczas karmienia. Wysokie stężenie składników aktywnych, przyjaznych dla wrażliwej i delikatnej skóry przyszłej mamy, zapewnia szybkie i skuteczne, a jednocześnie bezpieczne działanie.

Efekt: Jędrna, gładka, odporna na powstawanie rozstępów, mniej wrażliwa, ukojona skóra biustu.

Stosowanie:Dwa razy dziennie delikatnie wmasować preparat w skórę biustu. Przed karmieniem piersią dokładnie umyć brodawki.

Moja opinia: 
Krem został zamknięty w wygodnej tubie, z miękkiego plastiku. Pojemność produktu to 125 ml, zużycia należy dokonać w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. 
Kolor i konsystencja produktu, to biały, gęsty krem o bezwonnym zapachu. 
Krem jest delikatny, miły w dotyku, niestety długo się wchłania. Opakowanie 125 ml starczyło mi na 10 dni użytkowania, czyli 20 aplikacji. Nie zrażajcie się tym, bo ani moja postura, ani też brzuch do tych z wybiegów nie należy. Moja górna część ciała - piersi, także nie należą do tych mniejszych rozmiarów, co czasami jest dosyć uciążliwe. 
Krem nawilżył skórę piersi, rozstępów nie zmniejszył i nie wierzę że którykolwiek produkt to zrobi. Na laser mnie nie stać, więc zostało się do tego przyzwyczaić. Produkt nie ujędrnił moich atutów, jednak łagodził podrażnienia wynikające z ugryzień mojego malucha. Tak, tak - Nadal karmię piersią. 
Skóra piersi po aplikacji kremu jest miękka i przyjemna w dotyku. 

Moich oczekiwań ten produkt nie spełnił, ale czego mam wymagać od kremu? Żeby zlikwidował lata zaniedbań? Tego to chyba dobry chirurg nawet nie potrafi. 
Jeżeli używaliście tego kremu, to napiszcie w komentarzach jak się sprawował u was. 
Zapraszam do dyskusji :)

Produkt otrzymałam w ramach testów. Dziękuję Pani Klaudii za możliwość testowania. Fakt ten w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię.

Pozdrawiam :* Magdalena

niedziela, 25 listopada 2012

Nowy karton do spalenia = nowa dostawa kosmetycznych drobiazgów.

Witajcie 

Jako konsultantka zawsze muszę być na bieżąco. Zazwyczaj kupuję zapachy, aby pokazać klientkom jak pachną na skórze. Spryskuję ich nadgarstki, lub tak jak teraz szalik, i pozwalam im się oswoić z zapachem. Oczywiście to nie znaczy że zamawiam wszystkie nowości. Pewnie jest to kwestia braku wystarczających funduszy. 
Zamówienie przyszło tydzień temu, a ja pokazuję wam je dopiero dzisiaj. Pewnie domyślacie się dlaczego? Otóż światło :/ . Pogoda uniemożliwia mi robienie zdjęć, a i czasu brak. Dzisiaj się zmobilizowałam i coś tam popstrykałam.

Advance Techniques - odżywcza kuracja z olejkiem arganowym do każdego rodzaju włosów. 
Ma cudny zapach, i przede wszystkim nie ma w składzie alkoholu, tak jak kuracja na końcówki. Dziękuję Blanko za tą informację :*
 Nowości - Wody toaletowe Taniec z gwiazdami :D 
Cena w obecnym katalogu 69 zł każda  (zestaw upominkowy)
Czerwona - Latin Sensation
Różowa - Ballroom Beauty
Tusz do rzęs super Extend (już o nim pisałam) Był na promocji to wzięłam :)
  Kremowo pudrowy podkład w kompakcie "Idealna cera" kiedyś go miałam i dosyć dobrze się spisywał. Odcień shell

 Podzielony na dwie komory. W górnej jest kosmetyk a w dolnej gąbeczka.
 W moje ręce wpadła też diamentowa konturówka do oczu, odcień sugar plum. Taka ciemnawa śliweczka.

 Zegarek na prezent dla męża. Taki złotek z motywem wężowej skórki.
 I dla mamy na prezent. Little Black Dress 30 ml (mała czarna) i zestaw biżu.
 Moja mama nie nosi kolczyków. Prosty powód - nie ma przebitych uszu. Kolczyki najwyżej komuś odda, albo... No nie wiem :)
To by było na tyle. Kolejne zamówienie za około 2-3 tygodnie. Na pewno się pochwalę, ale póki co nie wiem co sobie zamówię. Może jakąś wodę toaletową dla męża? 
Teraz w katalogu są maseczki Planet Spa, każda po 9,99 zł, i pewnie ze 2 lub 3 wpadną mi w łapki. 
Macie coś z w/w produktów? 

Pozdrawiam :* Magdalena

sobota, 24 listopada 2012

MAM dla dzieci, ciotek i mam :)

Witajcie 

Czas kiedy jesteśmy mamami, to duże wyzwanie ale i najlepszy czas w naszym życiu. Mamy świadomość że to na nas spoczywa wychowanie i uświadomienie we wszystkim naszych pociech. 
Wszystkie nasze wybory są bardziej przemyślane, i chcemy aby każda chwila naszej pociechy była wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Nie ważne ile krzyczą czy płaczą, jak dużo musimy im poświęcić czasu. To one - dzieci, dają nam poczucie wartości, ciepłe słowo mamo i kocham Cię, tak pięknie wypowiadane a przede wszystkim szczere.
Jako że jestem mamą, podejmuję nie tylko współprace typowo kosmetyczne z których radość mogę czerpać ja, ale także współprace typowe dla dzieci. Nie zawsze będąc w aptece czy sklepie dziecięcym sięgnęłabym po ten a nie inny produkt, i takie testy dla mnie są bardzo ważne. 
Zapraszam do lektury wszystkie przyszłe i obecne mamy, ciotki, chrzestne czy dziewczyny wybierające się na odwiedziny do nowo narodzonego maluszka :)

Butelka treningowa Trainer (220ml)

  • butelka niekapek 
  • miękki ustnik 
  • wyjątkowo małe, wygodne uchwyty
  • atrakcyjny design (motyw bajkowi przyjaciele)
  • prosta w użyciu
Wizualnie produkt jest świetny. Kolor przyjemny dla oczu, stworki na butelce świetny pomysł, produkt nie jest nudny dzięki temu. Plastikowa butelka z miękkim ustnikiem oraz rączkami do trzymania. Produkt złożony z 5 części:
- ustnik
- zabezpieczenie
-osłonka
-uchwyty
- butla

Produkt wygodny w utrzymaniu czystości. Niestety po płynach typu soczki potrafi przejąć kolor. Ustnik miękki, duży, wygodny dla buzi. 
Wewnętrzna nasadka zabezpieczająca przed wypływaniem zawartości nie dopracowana. Moim zdaniem powinna być przykręcana, nie jak jest obecnie - wkładana. Przy przygryzieniu dziecka jakim jest Dawid, który ząbkuje, nasadka nie spełnia swojego zadania. 

Zawartość niekapka często wypływa, brudząc przy tym wszystko, począwszy od Dawida buzi po ubrania.
Butelka przeznaczona dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia. 
Gdyby mankament którym jest zabezpieczenie został dopracowany, bez wahania zakupiłabym produkt.
Pojemność 220 ml. Cena około 33 zł

MAM Learn To Brush Set  Zestaw szczoteczek edukacyjnych do mycia zębów

  • szczoteczka z długą rączką umożliwia rodzicom mycie pierwszych zębów wspólnie z dzieckiem
  • szczoteczka z krótką rączką jest wygodna w trzymaniu – umożliwia dziecku samodzielne mycie zębów
  • proste w użyciu
  • atrakcyjny design
Do testów z Dawidkiem otrzymaliśmy 2 szczoteczki. Jedną testujemy teraz, a druga poczeka na swoją kolej kiedy synek opanuję sztukę mycią ząbków sam. 
Tak jak wspominałam Dawid ząbkuje. Szczoteczka została tak zbudowana że jest ona i czyścikiem do ząbków ale także świetną zabawką-gryzakiem. Koniec szczoteczki ma wypustki, które przyjemnie masują dziąsła, a ponad to zrobiona jest z materiału gumowego i świetnie się ją gryzie. 
Produkt jest długi i dzięki temu dziecko może czerpać radość z trzymania szczoteczki i czucia że już potrafi, a rodzic kontrolować głębokość i siłę z jaką dziecko manewruje w swojej jamie ustnej. 
Bardzo pomysłowym rozwiązaniem było dodanie do zestawu osłonki, dzięki której dziecko nie wsadzi produktu zbyt głęboko. 
Włosie szczoteczki jest miękkie i trwałe. Dawid jest bardzo zadowolony kiedy widzi do czego się przymierzam, ochoczo otwiera buźkę. Wygląd produktu przemyślany, dobrze wykonany. 
Zestaw dla kategorii wiekowej powyżej 6 miesiąca życia. Szczoteczki warte polecenia.
Cena około 32 zł
 To i wiele innych znajdziecie na stronie producenta :  mambaby.pl

Kochani w pasku bocznym znajdziecie baner, dzięki któremu możecie dostać 20% rabatu na produkty MAM. Zapraszam do polubienia strony MAM na ich fan page'u.

Dziękuję firmie MAM za możliwość testowania ich produktów. Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.

Pozdrawiam :* Magdalena

czwartek, 22 listopada 2012

Dokładka - coś mojego

Witajcie 

Aktualizacja mojego bazarku, dołożyłam co nie co od siebie. 
Możecie zobaczyć więcej tworów biżu ... KLIK

Przypominam o trwającym rozdanku z kosmetykami KLIK (póki co zgłoszeń jest malutko) oraz do rozdania z 3 zestawami biżu KLIK
Zapraszam serdecznie.

Pozdrawiam :* Magdalena

OsmozaCare musująca, antybakteryjna pianka do rąk - recenzja



Witajcie :) 

Dla każdego z nas higiena powinna być bardzo ważna, czy chodzi o włosy, ubrania czy ciało. Nie przepadam za sytuacjami kiedy w autobusie od kogoś "cuchnie", albo gdy widzę ładną dziewczynę która nie dba o swoje zęby i krótko mówiąc śmierdzi od niej jak z gorzelni. Nie ukrywajmy, że jak Cię widzą, tak Cię piszą. Ja nie jestem ideałem, bo zdarzy mi się założyć więcej niż raz jeansy czy koszulkę, ale na pewno nie przepoconą czy brudną. Higiena jest ważna, i bez niej ani rusz. 
Miałam okazję podjąć współpracę z www.osmozacare.pl dzięki przemiłej Pani Karolinie, i otrzymałam produkty do higieny rąk, mini zestaw odkażający, olejek na opryszczkę (który powędrował do brata, ah ta jesień) oraz korektor antybakteryjny. Zapraszam do lektury :)   


Antybakteryjna musująca pianka do rąk
Dezynfekuje, odświeża, nawilża. 


Antybakteryjna musująca pianka do rąk OsmozaCare zwalcza drobnoustroje, zapewniając wszechstronne działanie oczyszczające. Odświeża, chroni skórę dłoni i nadaje im delikatność. Dzięki nowatorskiej formule przyjemnie musuje na dłoniach i lekko łaskocze, jednocześnie uwalniając je od bakterii i zarazków i pozostawiając ładny zapach. Jej formuła na bazie D-pantenolu wzmacnia i odżywia paznokcie. Dzięki prowitaminie B5 pozwala zachować neutralne pH skóry. Chroni też przed czynnikami zewnętrznymi takimi jak zimno, wiatr, promienie UV. Bezpieczna dla alergików. Nie zawiera parabenów, triklosanu ani soli aluminium. Została przetestowana w laboratoriach dermatologicznych ISO 9001, nie podrażnia ani wywołuje reakcji alergicznych. Stosuje się ją bez wody i mydła, po jej użyciu dłonie się nie kleją.

Sposób użycia: Nałożyć na dłonie niewielką ilość pianki, dokładnie rozprowadzić, uwzględniając przestrzenie między palcami oraz paznokcie. Pozostawić do wyschnięcia.

Uwaga: Nie stosować na uszkodzony naskórek. W razie kontaktu z oczami obficie przemyć wodą i skontaktować się z lekarzem. W przypadku spożycia natychmiast zasięgnąć  porady lekarskiej. Przechowywać w temperaturze pokojowej w miejscu niedostępnym dla dzieci i zwierząt. Dzieci w wieku powyżej 3 lat mogą stosować produkt wyłącznie pod nadzorem osób dorosłych. Pojemnik pod ciśnieniem. Należy chronić go przed słońcem i nie wystawiać na działanie temperatur powyżej 50°C. Nie przekłuwać, nie palić, nawet po wykorzystaniu. Nie kierować dyszy w stronę płomienia lub ciał żarzących się. Nie rozpylać na oczy lub usta. Nie połykać.

Skład: Alcohol denat, Aqua, Benzyl Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Propane, Panthenol, Dimethicone, Isobutane, PPG-5 Ceteh-20, Hexyl Cinnamal, Bisabolol, Citronellol, Sorbitol, Linalool, Geraniol, Hydroxycitronellal, Butane, Limonene, Parfum, Hydroxyethylcellulose, Butyphenyl, Methylpropianol

Moja opinia:
Jestem żoną matką, ale także kobietą. Uwielbiam koty, psy i wszystkie zwierzaczki. Kocham wąchać kwiatki, dotykać liści i zbierać, kiedy w okresie jesieni spadają. Sprzątam, gotuję, maluję się i dużo innych czynności gości na co dzień w moim życiu - jak i w waszym. 
Jako matce przede wszystkim, ale i kobiecie, higiena rąk jest dla mnie bardzo ważna. Kiedy podaję rękę na przywitanie nie chcę aby była spocona, brudna czy brzydko pachnąca. Kiedy wychodzimy z Dawidem na spacery często muszę podnieść np. małego kotka który akurat się łasi, aby i Dawidek mógł na niego spojrzeć bliżej czy też dotknąć. 
Zdarza się że gdy odkurzam, czy wycieram kurze Dawid się obudzi, a ja nie mam czasu aby umyć rąk przy pomocy mydła i wody. W takich sytuacjach świetnie sprawdza się antybakteryjna pianka musująca bez spłukiwania. 
Czas w jakim pianka się wchłania jest bardzo szybki, zapach przepiękny, ręce się nie kleją i te delikatne mrowienie podczas pocierania - marzenie. Pamiętacie oranżadki, lub lizaki do których był dołączony taki proszek strzelający? W taki sam sposób strzela ta pianka, i jest to też świetna zabawa ale też i pretekst kiedy dziecko nie chce dać nam umyć rąk, a nie widzimy brudu tylko wiemy że dobrze by było "zlikwidować" zalegające bakterie. Szybko, sprawnie i przyjemnie. 

Pianka zamknięta została w malutkim opakowaniu z dozownikiem, zmieści się do każdej kosmetyczki jak i torebki.

 Pojemność produktu to 50 ml, a kolor przezroczysto biały, konsystencja to pianka, przyjemnie musująca i strzelająca. 

Pianka jest bardzo wydajna, i świetnie mi się z niej korzysta. Serdecznie wam ją polecam, nie tylko wszystkim mamom ale też każdej z nas. Najważniejsze że nie widzę w tym produkcie minusów. Nie wysusza, nie podrażnia, świetnie pachnie i ten zapach utrzymuje się nawet po umyciu rąk mydłem - super. Zapraszam na stronę producenta www.osmozacare.pl
Ja jestem bardzo na TAK, i moja ocena to 5/5.

Pozdrawiam :* Magdalena

Serdecznie dziękuję Pani Karolinie za możliwość testowania produktów OsmozaCare. Fakt ten w żadnym stopniu nie wpłynął na moją opinię.


środa, 21 listopada 2012

Puk i stuk, sanie w ruch - Pani Mikołajowa rozdaje :)

Witajcie 

Tak jak zapowiadałam wczoraj mam dla was rozdanie. Kilka TAKów było, więc nie ma co przedłużać. Zdjęcia robione po godzinie 14, światło do pupki, ale co tam :)
Zabawię się w Panią Mikołaj, i chcę wam rozdać 3 zestawy kolczyków - robionych przeze mnie.
Myślicie że dobrym pomysłem byłoby dodanie kilkunastu par do zakładki "BAZAREK"? 

Nie przedłużając, jedynym warunkiem jaki musicie spełnić jest:
- publiczne i jawne obserwowanie mojego bloga oraz wyrażenie chęci w udziale (proszę podać numer zestawu o który chcecie walczyć)
Będzie mi miło jeżeli opublikujecie informację lub dodacie baner, ale nie jest to konieczne. 

Zasady:
1. Organizatorem i sponsorem rozdania jest autorka bloga Lena i kosmetyczna arena.
2. Laureaci zostaną wybrani podczas losowania. Wygrywają 3 osoby. Przy dużym zgłoszeniu pula nagród, jak i laureatów może się powiększyć.
3. Nagrody wysyłam w ciągu 7 dni od ogłoszenia wyników. Wysyłam tylko na terenie Polski (osoby pełnoletnie)
4. Rozdanie trwa od 21.11.2012 do 10.12.2012r do północy czasu polskiego.
5. Konkurs nie podlega pod uregulowania ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. Nr 201, poz. 1540, z późn. zm.)




 Święta idą ho ho ho :D Czekam na wasze zgłoszenia kochani, bo na prawdę chcę was obdarować
Mam nadzieję że drobiazgi się podobają. Starałam się jakoś dopasować zestawy aby były w miarę zgrane.

Pozdrawiam i życzę powodzenia :* Magdalena 

Higiena intymna z bawełną od Bielendy

Witajcie 

W dzisiejszym poście nie będzie o moich przeżyciach, chociaż trochę ich mam. Powiem wam tylko że czuję się tragicznie a głowa mi pęka. Najgorsze jest to że ból nie ustępuje, a zaległości we wszystkim, nie tylko w blogowaniu czekają. Miałby ktoś ochotę mi pomóc? 
Chciałabym wtrącić kilka słów o produkciedo higieny intymnej.

BIELENDA
Bawełna do higieny intymnej
Kremowa emulsja  
Produkt - Delikatna kremowa emulsja do higieny intymnej to podstawa pielęgnacji i profilaktyki sfery intymnej każdej kobiety. PREPARAT WSPOMAGAJĄCY W ŁAGODZENIU PODRAŻNIEŃ – polecany do codziennej pielęgnacji każdej kobiety, szczególnie ze skórą wrażliwą i skłonną do podrażnień.
Łagodna formuła o niskiej zawartości substancji zapachowych i pieniących; nie zawiera mydła i barwników.
Pojemność: 300 ml

Działanie - Mleczko bawełniane o działaniu kojącym, nawilżającym i regenerującym, łagodzi drobne otarcia śluzówki, chroni przed podrażnieniami. Wykazuje działanie pielęgnujące i kojące.
Innowacyjna formuła wzbogacona o prebiotyk wywiera korzystny wpływ na dobroczynną mikroflorę okolic intymnych, utrzymuje ją w równowadze oraz wspomaga odporność i ochronę.
Połączenie sprawdzonych składników aktywnych oraz prebiotyku w znacznym stopniu ogranicza skłonność do podrażnień, regeneruje odnowę komórkową naskórka oraz pozwala utrzymać fizjologiczne pH sfery intymnej. Wzmacnia naturalny system ochronny błon śluzowych i aktywnie chroni przed niekorzystnymi zmianami w śluzówce.
Efekt - Płyn zapewnia komfort użycia i długotrwałą świeżość, pozostawiając delikatny zapach.

Stosowanie - Niewielką ilością płynu umyć okolice intymne, spłukać wodą.

Moja opinia:
Emulsja została zamknięta w przezroczystym opakowaniu z pompką, co dla mnie jest najwygodniejszą formą użytkowania takich produktów. Pompka pobiera niewielką ilość płynu, i dzięki temu możemy kontrolować ilość jaką jesteśmy zainteresowani. 
Produkt ma barwę białą, konsystencję kremową a zapach jest delikatny jak produkty dla dzieci.
Emulsja delikatnie się pieni, i bez żadnego problemu spłukuje. Nie straszne jej zacięcia, otarcia czy inne nie przyjemne sytuacje. Bardzo dobrze oczyszcza, pozostawiając skórę miękką, świeżą i domytą - jakkolwiek by to brzmiało. 
Kosmetyku używam więcej niż tydzień, a ubytek z 300 ml jest znikomy (do etykiety BAWEŁNA). Cena produktu waha się w granicach 10 zł do 12 zł.  Należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Produkt spełnia moje oczekiwania, i jakiś czas przy nim zostanę. 

Produkt dostałam w ramach testów od portalu kosmeland.pl. Fakt ten w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię.  
 
Pozdrawiam :* Magdalena 

wtorek, 20 listopada 2012

Przypominajka + (czyżby kolejne rozdanie?)

Witajcie :)

Na samym początku chciałabym wam przypomnieć o kończącym się pod koniec miesiąca rozdaniu. 
Osoby które jeszcze się nie zgłosiły, mogą zrobić to tutaj [KLIK].

Czy wierzycie w Mikołaja? Lubicie prezenty?
źródło zdjęć www.google.pl
Pytam bo chciałabym zostać w tym roku Panią Mikołaj, i podarować wam, a mianowicie 3 osobom małe drobiazgi. Nie są to kosmetyki, drobiazgi są nowe, zrobione przeze mnie. Wszystkim wam należą się prezenty, niestety mój budżet jest ograniczony na takie okazję i mogę obdarować tylko kilka osób.

Chcielibyście małe rozdanko? 
Odpowiedzi zamieszczajcie jak najszybciej pod postem, a ja postaram się porobić zdjęcia i ogłosić rozdanie. Oczywiście jeżeli przemawiać będą wasze TAKi :) 

Pozdrawiam :* Magdalena

slim no limit - Hean

 Witajcie 

Czasami i mi zdarzy się kupić peeling, jednak za dużo czasu na takie domowe SPA to nigdy nie mam. Od peelingu oczekuję porządnego złuszczenia skóry, i oby jej nie podrażniał. Kupiłam ten peeling kiedy przyleciałam do Polski, a w mojej kosmetyczce ani w łazience żadnego nie znalazłam. 
Dlatego też w Rossmannie złapałam za ten, a dlaczego? Niestety mój Rossmann za dużego wyboru peelingów mi nie daje, co innego Natura. Traf chciał że byłam w Rossie i łapnęłam akurat ten, bo wygląd jak i cena była zachęcająca. Dalszą część monologu znajdziecie dalej. Cdn...
Peeling cukrowy Slim no limit (preparat ujędrniający pod prysznic)
Zawiera:
-mieszankę cukru i złuszczających drobinek - intensywnie usuwa martwe komórki naskórka i odblokowuje pory. Masaż drobinkami doskonale pobudza ukrwienie i dotlenia skórę.
-limonkę – odświeża i tonizuje skórę.
-wyciąg z żeń-szenia – stymuluje odnowę naskórka, odżywia skórę i przeciwdziała jej starzeniu.
-wyciąg z bluszczu – wspomaga modelowanie sylwetki oraz usuwanie toksyn ze skóry, działa przeciwobrzękowo
-d-panthenol – skutecznie nawilża, zapobiega podrażnieniom i nadaje skórze miękkość.

Peeling złuszcza zrogowaciałe warstwy naskórka, odświeża i wygładza skórę, poprawia jej jędrność i elastyczność. Oczyszcza pory. Stosowany dwa razy w tygodniu w widoczny sposób przywraca skórze naturalny blask i sprężystość. 
Kosmetyk zamknięty w idealnie ukazującej nam ile produktu zostało tubie, mieszczącej 200 ml produktu, który stoi do góry dnem, i to jest spory plus ponieważ zawartość spływa do dołu. 
Niestety pod sam koniec produkt jest ciężko wycisnąć, więc osoby które są tak leniwe jak ja i nie preferują rozcinania nożyczkami opakowań mogą się czuć delikatnie zawiedzione. 
Produkt o limonkowym zapachu, który przy pierwszym użyciu skojarzył mi się z mleczkiem do czyszczenia cif. Nie żartuję!. Przez chwilę myślałam że dzień wcześniej, kiedy czyściłam brodzik mleczkiem, nie spłukałam cifa wystarczająco dobrze. Zapach owszem jest świeży, jednak nie powalił mnie na nogi.  Kupując kosmetyk nie czytałam dokładnie etykiety, nie szukałam produktu ujędrniającego. Co do tej kwestii to nic mi nie ujędrnił, a i w takowe cuda nie wierzę.
Peeling ma dosyć gęstą konsystencję z widocznymi drobinkami, które dosyć przyzwoicie zdzierają. Ja jestem gruboskórna i taki czyścik mi nie wystarcza. Czytałam o produktach marki Hean na prawdę pochlebne recenzję, jednak ten produkt ani naskórka ani pupki mi nie urwał. Innym ten produkt jest wydajny, dla mnie z wydajnością totalna klapa. Wystarczył zaledwie na kilka użyć.
Cenowo nie jest źle, bo to granica 11 zł, więc na każdą kieszeń. Dla mnie ździeranie nie jest wystarczające, i dlatego też go więcej nie kupię.

Pozdrawiam :* Magdalena

poniedziałek, 19 listopada 2012

Joanna Rzepa - szampon wzmacniający z odżywką

Witajcie 

Kolejny produkt do włosów, i pewnie nie ostatni :) Lubię nowości, jestem otwarta na nowe doznania, więc często i gęsto będzie o różnościach.
Rzepa jako roślina kosmetyczna - używana w kosmetyce; wywar z liści służy jako odżywka do przetłuszczających się włosów z łupieżem (wzmacnia włosy, zapobiega wypadaniu), ugotowana i przetarta bulwa służy jako maseczka do twarzy przeciw trądzikowi i wypryskom.
Wyczytałam że rzepa może pochodzić z Pakistanu lub Afganistanu, okolic Morza Śródziemnego.
Dosyć często dodaję rzepę jako dodatek do zup czy sosów. Moim zdaniem sprawdza się lepiej niż pietruszka, i ma specyficzny smak. Jednak nie o smaku i gotowaniu miałam tutaj pisać.

Joanna Rzepa
szampon wzmacniający z odżywką
do włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadaniu
Powiem wam że nie wierzę produktom na zasadzie 2w1 czy 5w1, a może jak odżywka z Eveline 8w1. Szampon to szampon, i ma dobrze oczyszczać włosy, a odżywka jest już do innych zadań i zostańmy przy tym że stosujemy ją oddzielnie. Gdy zauważyłam napis do jakich włosów produkt jest przeznaczony, bez wahania wrzuciłam go do koszyka. 
Posiadam włosy przetłuszczające się (ale to może wina za dużej ilości nakładania odżywki lub częstego mycia?), włosy po ciąży mają tendencję do wzmożonego wypadania, chociaż teraz stan moich włosów zmienił się na plus, co jest widoczne gołym okiem. Z łupieżem jako takim się nie zmierzam, chociaż zdarzy się że jedna strona coś mi szwankuje.
Szampon wzmacniający z odżywką Rzepa zawiera zestaw aktywnych składników, takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i prowitaminę B5, aby zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy i łupież, oraz działać wzmacniająco, przeciwłojotokowo i pielęgnująco. 

Nie oczekujmy cudów od szamponu, jeżeli nasza dieta jest uboga w witaminy. Jedynie stosowanie kosmetyków, nie pomoże nam w walce z problemami,. Trzeba także zadbać o uzupełnienie niedoboru witamin.
Szampon zamknięty w wygodnym opakowaniu które nie wyślizguje się z rąk pod prysznicem. Posiada wszystkie potrzebne informacje na temat produktu i jego działania. Produkt bardzo dobrze oczyszcza włosy, i nie zauważyłam po nim wzmożonego wypadania, aczkolwiek włosy zyskały na witalności. Skóra głowy jest porządnie odświeżona, nie jest podrażniona i nie odczuwam swędzenia. 
Zapach szamponu budzi wiele do życzenia, ponieważ jest to dosyć mdły zapach, drażniący nozdrza. Po spłukaniu delikatnie czuć go na włosach, jednak przy używaniu odżywki tego małego minusika nie zauważymy. Szampon nie obciążył moich włosów, po umyciu są gładkie, lśniące i nie oklapnięte. 
Produkt ma konsystencję delikatnie lejącą, kremową a barwę białą.
Za butelkę która mieści w sobie 400 ml szamponu zapłacimy około 8 złotych.
Dostępność - drogerie Natura, Rossmann, prywatne mini drogerie.
Warto zainwestować pieniądze w ten produkt, i przekonać się czy Wam odpowiada. 
Jeżeli miałabym patrzeć tylko na zapach, to pewnie bym go nie kupiła, jednak działanie mi to wynagradza. 

Pozdrawiam :* Magdalena