Witajcie
Zaniedbałam bloga, siebie, wszystko wokół WIEM i przepraszam za to. Co robię gdy mnie tu nie ma?
W sumie nic nadzwyczajnego. Dni jak zawsze z bąblem i zabawą, jesteśmy już zdrowi a to najważniejsze tylko... No właśnie. Coś się ze mną dzieje dziwnego, nie potrafię tego opisać. Czuję pustkę która wypełnia mnie od małego palca u stopy do zakończenia włosa. Dziwne uczucie, męczące.
Jutro się dowiem wszystkiego, czy mój M przyleci. Wizyta w ambasadzie jest nieunikniona, sprawdzaliśmy bilety. Ceny masakryczne, jednak pieniądze tutaj są najmniej ważne. TĘSKNIĘ ... Za jego dotykiem, bawieniem się moimi włosami kiedy usypiam, widokiem kiedy ma Dawidka na rękach a nawet za kłótniami. To już za długo, 3 miesiące... Dobrze że jest skype, gdyby nie on, umarłabym. To chyba się nazywa miłość?
Kochani ja tu jestem, codziennie czytam wasze komentarze, dziś na nie wszystkie będę odpowiadać. Czytam wasze posty i czasami komentuję, ale mnie jako piszącej brak.
Stres mnie zżera, ta niepewność z tą wizą dobija. Nie na widzę urzędów (większości). Zdarzają się osoby które chcą pomóc, ale duża część chce przyjąć papiery i oddelegować w nieznane, aby tylko odsiedzieć 8 godzin w pracy, pokazać dla szefa że coś robi i kropka... Sporo marudzę dziś co?
Muszę porobić zdjęcia na bloga, mam jakieś zapasy ale? No właśnie, nie podobają mi się. Białe tło zaczyna mnie wkurzać, czas coś z tym zrobić.
Jak już było o moim marudzeniu, to pomarudzę o produkcie który kupiłam podczas przelotnego wyjazdu w październiku, wstępując do Złotych Tarasów.
Profesjonalna baza pod makijaż - Inglot
Mogłabym napisać krótko bubel, jak w tytule, ale żeby wam przybliżyć co z tym kosmetykiem nie tak, wysilę się na więcej :)
Otóż produkt sam w sobie z wyglądu nic mi nie robi, nie drażni. Malutka tubka, z tyci otworkiem, wszędzie się zmieści i łatwo też się może zawieruszyć. U mnie leży sobie i czeka na zużycie, a ono szybko nie nastąpi.
Jest to moja pierwsza baza pod makijaż, nigdy takowego produktu nie używałam bo wydawał mi się zbędny. W Inglocie Pani mnie tak omamiła że wzięłam i kupiłam. Aplikacja sama w sobie szybka i łatwa, baza do tych wydajnych nie należy, chociaż ja starałam się jej używać tam gdzie było przesuszenie.
Aplikacja bezproblemowa no ale... maziam się nią, i gdy po kilku minutach nakładam podkład to się zaczyna rolować! Wszędzie glutki, których nie da się strzepać. Istna tragedia. Zaowocowało to tym, że kosmetyk leży w stanie spoczynku i spogląda na mnie, a ja kąśliwym okiem mówię a kysz bublu od mej twarzy.
Cena 20 zł, niby nie dużo ale zostało spożytkowane źle. Nie polecam...
Jak Wy odnosicie się do bazy? Używacie czy jest wam zbędna? Polećcie mi coś godnego, do cery mieszanej :)
Odczucia na temat bazy są moimi subiektywnymi. U Ciebie ten produkt może działać zupełnie inaczej.
Pozdrawiam :* Magdalena
Ehh współczuję Ci takiej odległości :(
OdpowiedzUsuńMnie z moim chłopakiem dzieli 200km.. Strasznie tęsknie, widzimy się co miesiąc przez kilka dni. Czasem bywało, że nie widzieliśmy się właśnie 3 miesiące.. Wiem co czujesz :((
Powodzenia życzę i pozdrawiam :*
200 km to nie jest tak dużo. Nas dzieli ponad 3 tysiące kilometrów.
UsuńGdyby to było tylko 200 km to co weekend byśmy byli razem.
No właśnie my nie mamy możliwości spotykać się co weekend ;/
UsuńGdybyśmy tak mogli to by tak się działo..
Szkoda. Mam nadzieję że takie rozłąki wzmacniają waszą miłość, a nie na odwrót :)
UsuńOjjj jak się roluje na twarzy to faktycznie straszliwy bubel...
OdpowiedzUsuńRoluje się że hoho
Usuńbuble z Inglota? brzmi jak paradoks :)
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się rzec - A jednak!
Usuńi poyslec ze taka firma tu prosze
OdpowiedzUsuńU lepszych firm buble się trafiają :)
UsuńJa używałam jej kilka razy, żaden podkład mi się na niej nie zrolował. Czuje tylko niedosyt w związku z utrzymywaniem matu na skórze, tego ona zupełnie nie robi:(
OdpowiedzUsuńCzyli u ciebie się nie sprawdziła także. U mnie roluje się tak, że nawet strzepać się tego nie da :/
Usuńtej nie mialam ale mialam z dax cosmetics i teraz mam Delie free skin zielona i jest ok takze moze sprobuj sobie z tych mi sie nie roluje podklad a cere tez posiadam mieszana
OdpowiedzUsuńZobaczymy :) Może postawię po prostu na super extra nawilżający kremik :)
UsuńMasakra, żywe złodziejstwo!Dobrze, że nawet nie kusiło mnie na jej zakup.
OdpowiedzUsuńZłodziejstwo? Moja durnota żem Pani w Inglocie posłuchała :)
UsuńStrasznie Ci współczuje tej rozłąki. Wiem co czujesz, ja swojego (już narzeczonego) nie widziałam maxymalnie 2 i pół miesiąca- to był jeden wielki koszmar, ogromna tęsknota i też ratował nas tylko skype :)
OdpowiedzUsuńJa przyleciałam do Polski rodzić rok temu, i nie widzieliśmy się ponad pół roku.
UsuńCiąża gdzie bardzo go potrzebowałam a później poród :/ To była próba czasu dla naszego małżeństwa
Tak to się nazywa miłość, uczucie równie cudowne co trudne. Oby wszystko ułożyło się po Twojej myśli :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie bazy, dzięki za informację, zastanawiałam się nad nią, a teraz cieszę się, że nie kupiłam.
Czyli kocham! :) I to jest ważne. Jak jest miłość to będzie wszystko.
UsuńNie kupuj! Nie warta żadnej złotówki :)
Daj znac co tam w ambasadzie! A tak w ogole to myslalam,ze Ty niedlugo przylatujesz na wyspe.
OdpowiedzUsuńJak mój M przyleci to posiedzimy z 10 dni i wracamy :) Połowa lutego i jesteśmy :)
Usuńwspółczuję rozłąki. Ja nigdy z moim na tak długo sie nie rozstawałam. Nawet sobie tego nie wyobrażam.
OdpowiedzUsuńA może nałozyłaś zbyt grubo tą bazę? Zbyt duzo produktu i dlatego się zrolowało?
Nakładałam malutko, i próbowałam więcej i efekt taki sam :/ Niestety
UsuńNie miałam tego produktu, ale trafiłam na inny Inglotowy bubel, również bazę z tym, że pod cienie!
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :(
UsuńJak sie roluje to masakra, bez sensu wydane pieniadze:<
OdpowiedzUsuńOtóż to, szkoda że nie poczytałam o niej wcześniej, ale w sumie sama nie wiedziałam że pokusi mnie o zakupy
Usuńmasakra ;/ dobrze wiedzieć
OdpowiedzUsuńco powiesz na wzajemną obserwację?:)
Proszę czytać opisy!
UsuńWspółczuje odległości i trzymam kciuki za wizę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że niedługo będziesz tryskać szczęściem i mnie zarazisz ;)
Baze pod cienie miałam ale nie jakoś wyszukaną i właśnie się zastanawiałam nad zakupem z tej z inglota.
Dobrze że zmusiłaś się do tej recenzji i że uratowałaś mnie przed tym bublem
Długo się wzbraniałam przed tą notką bo miałam nadzieję że coś się zmieni.
Usuńu mnie ta baza się sprawdza, lubię ją ;) a próbowałaś z jednym podkladem czy kilkoma? ;)
OdpowiedzUsuńZ kilkoma, różnymi. Przede wszystkim z Inglotowym
UsuńBazę używam tylko na jakieś wyjścia do klubu.
OdpowiedzUsuńOszczędność i jeszcze raz oszczędność :)
UsuńJa chwilowo też używam moją pierwszą bazę pod makijaż z Hean. I jestem z niej miarę zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńA w Inglocie, na szczęście, zbyt rzadko robię zakupy by się na tą skusić :)
Nie miałam tej z Hean, i nie wiem czy bym się o nią pokusiła
UsuńWidać mało profesjonalna ta baza, wbrew temu, co mówi nazwa. Ja polecam POREfessional od Benefit.
OdpowiedzUsuńMoje marzenie :) Tylko nie mam gdzie kupić
UsuńMi ta baza pasuje, tyle że jest strasznie niewydajna :((
OdpowiedzUsuńW zależności od tego ile jej nakładasz.
Usuń