Witajcie
I co z tą wizą? A no jest! Dostał mój kochany wizę do Polski. Na krótki okres czasu fakt, więc zmuszeni jesteśmy wydać więcej na bilety niż planowaliśmy ale... Pieniądze nie oddadzą tego szczęścia, jakie we mnie jest. Na zewnątrz, i w środku cały czas banan :) Wieczorem wykupujemy bilety, i nie długo zawitam do Warszawy aby odebrać mojego M :* Może uda mi się zahaczyć o Złote Tarasy? Zobaczymy jak to będzie.
Tymczasem uciekam zrobić obiad. Dzisiaj duszony królik :D Wczoraj zabity i wypatroszony, a dzisiaj pięknie pachnący i doprawiony. Gdy skończę zasiadam i piszę kolejną notkę, tym razem kosmetyczną.
Lubicie, jedliście królika czy stronicie od takiego jedzenia?
Tak mniej więcej będzie wyglądał dzisiejszy obiad. Zdjęcie zapożyczone ze strony www.mojegotowanie.pl . |
Pozdrawiam :* Magdalena
Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńCzy M. ma ciepla kurtke, czape i rekawiczki???:D
A co do biednego kroliczka to RIP:(
Kurtkę kupił wczoraj, taka niby bluzowa ale mówi że mu styka :D
UsuńPodobno ma być ocieplenie po niedzieli i śnieg ma topnieć, więc na plus dla niego.
Czapkę nie wiem czy ma, powiem mu dziś, a rękawiczek nie lubi :)
Króliczek jest mniami :D
Nie jadłam nigdy królika;) Jejku, cieszę się, że się udało i przyjedzie;))
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wreszcie będziecie razem :)Ja sobie nie wyobrażam dnia bez mojego męża ;p mimo, że już jesteśmy dobre parę lat po ślubie i jeszcze dłużej razem, zdarzają się spięcia, ale mimo wszystko- bez niego to jak bez ręki, i bez nogi ;p A królika jadłam kiedyś w formie pasztetu, pamiętam, że był dobry, ale później wychowałam od 3 tygodnia życia króliczkę Ziutę, karmiłam ją zakraplaczem, spała ze mną, zawsze kładła mi się na brzuchu, gdy mnie bolał... więc sama rozumiesz ;) już nie jadam
OdpowiedzUsuńU nas w domu często jest na obiad mięso z królika, bo rodzice bardzo lubią, ja raczej wolę kurczaka :D przyjemności z M. ! :)
OdpowiedzUsuńNie jem mięsa, króliczek kica po moim mieszkaniu ;). Nie wiem jak smakuje, ale pod każdym innym względem jest słodki ;)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że się udało!
OdpowiedzUsuńNie mogłabym zjeść królika, ale gdybym nie wiedziała co jem, pewnie by mi posmakował :)
OdpowiedzUsuń