niedziela, 21 października 2012

Studio LASH ___ miss sporty

Witajcie :)

Pogoda jest do kitu odkąd przyleciałam do Polski. Synek mój zachorował. Kicha, prycha, dostaliśmy leki i strasznie się męczy biedulek. Mało śpi, często się budzi, nie chce jeść. To chyba już takie uroki jesieni, i ten czas niesie ze sobą tyle wirusów Moja mama też była przeziębiona, i najprawdopodobniej to od niej te wredne wirusiska się przyplątały do Dawidka. 
Kochani w dalszym ciągu przypominam wam o konkursie na moim blogu. Serdecznie zapraszam tych, którzy jeszcze się nie zgłosili. Może do Ciebie szczęście się uśmiechnie :)

Kreski, kreseczki, czarne czy kolorowe, różnej grubości i wielkości. Urzekają nas swoja kobiecością i klasyką, W obecnych czasach kreska już nie szokuje. Piękna czarna linia daje subtelność lub drapieżne oko.
Kreska jest nieodłącznym elementem mojego makijażu oka. Na moich powiekach gości najczęściej linia grubsza, i taką też lubię. Nie ukrywam iż podziwiam dziewczyny z idealnie cienkimi kreskami, mi one nie wychodzą i może tak ma już być. Gdy na jednym oku jest ładnie, drugie musi się spitolić. 
Dziewczyny którym udają się idealne kreski - zazdroszczę i chylę czoła :)

Od pewnego czasu zagościł w mojej kosmetyczce pewien Pan pędzelek. 
Przedstawiam wam milusińskiego : 

miss sporty Studio LASH ___ EYE LINER 001 EXTRA BLACK
Od technicznej strony produktu. Opakowanie czarne z nutami błyszczącej zieleni. 
Informacje zawarte takie jak : 
Pojemność - 3,5 ml
Przydatność - 12 miesięcy od otwarcia
Kolor - 001 Extra Black
Wyprodukowano w Anglii. 
Opakowanie - czarno zielony stożek. Malutki, zgrabny, poręczny, wygodny do ręki. 
Za malowidełko płaciła moja koleżanka. I powiem wam szczerze że nie pamiętam już dokładnie, jaka była cena na paragonie. Podajże albo coś około 15 złotych lub 17 złotych. Mówiąc krótko, produkt nie należy do tych drogich. Eye liner na każdą kieszeń.
Pędzelek jest normalnej grubości oraz długości. Nie przepadam za takowymi kosmetykami, które posiadają bardzo cienki pędzelek. Eye linerem z miss sporty bez problemu namalujemy cienkie jak i grubaśne kreski, kąciki oczu też mu nie są straszne.
Głęboka czerń która jawi się na naszych powiekach, dosyć szybko zasycha i porządnie kryje. Nie ma potrzeby poprawek, dopełnienia koloru. Nie powoduje uczucia ciężkości, co przy niektórych tego typu mazidłach jest spotykane. Miałam okazję przekonać się nie raz czy dwa. 
Eye liner utrzymuje się długi czas, bez osypywania, odpryskiwania, grudkowania. Nadaje się zarówno do makijażu dziennego jak i wieczorowego. Płyn Micelarny Bourjois radzi sobie doskonale z jego zmywaniem. Kosmetyk jest wydajny i przede wszystkim trwały.
Z czystym sumieniem mogę wam go polecić. Produkt na każdą kieszeń, dla każdej kobiety. Warty uwagi.

Pozdrawiam was gorąco. Magdalena ;)

8 komentarzy:

  1. Ciekawy produkt - jednak ja jestem wierna eyelinerowi z Essence :) Mimo wszystko chyba częściej sięgam po kolorowe kredki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo zadko robie kreski eyelinerem, bo zazwyczaj wychodza krzywe... lepeij mi idzie kredka.
    Niech maly wraca do zdrowia! Na Cyprze konca lata nie widac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja strasznie przyzwyczaiłam się do eyelinera, lepsza trwałość.
      Dziękujemy :*

      Usuń
  3. Musze go wypróbować, bo na moim oku to nic się długo nie chce utrzymywać :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest ok, jednak jak to kobiety, szukam nadal :)

      Usuń
  4. Mam czarny lakier z MS i jestem z niego bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lakierów mam bardzo mało :) W porównaniu z Twoją kolekcją to pewnie jest to malutka gwiazdeczka na całym niebie :D

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Odpowiem na niego pod postem na moim blogu.
Nie życzę sobie autopromocji "Zapraszam" czy "Obserwujemy?".