wtorek, 1 października 2013

.220. Kuszę nowościami, czyli wrzesień w obiektywie zakupowym

Witajcie dziubaski :*

Cały tydzień temu był ostatni post. Calutki tydzień nie pisania na blogasku. Biję się w dorodne piersi i przepraszam. Wracam na spokojnie, z postem lubianym czyli nowościami. 
Rozpoczęła się szkoła, niezły kanał po 3 latach przerwy. Weekendy zajęte, tematy prac kontrolnych podane. Trzeba brać się do roboty. Na blogasku możecie się spodziewać wielu, i jeszcze więcej recenzjii. Tymczasem patrzajcie co w tym miesiącu przybyło, bo gadać to tu nie ma o czym. Oglądanie jest przyjemniejsze, czyż nie? :) Powiem tylko jeszcze że było tego dużo więcej, ale napadła mnie chęć obdarowania bliższych i dalszych bez okazjii. Taki mini Mikołaj we wrześniu :P

Tak wyglądała całość przed rozkładem na części. 


The Body Shop za sprawą szybkiego wypadu za gramanicę :P. 
- mgiełka o zapachu Moringi
- mgiełka o zapachu Grejpfruta
- mgiełka o zapachu Satsumy przy zakupie 2 trzecia gratis. Moringe musiałam dorwać bo na lotnisku złapałam żel i zakochałam się od pierwszego niuchnięcia. Satsuma wpadła do koszyczka już za sprawą Dominiki u której miałam okazję ją powąchać. 
- perfumy Dreams limitka (5 euro)

Zostając w temacie zapachów 3 produkty z Avon
- Woda perfumowana Sensuelle
- Woda toaletowa avon Ultra Sexy
- kuleczka Avon care fresh& soft


Na lotnisku zaś nie szalałam. U zaprzyjaźnionej Pani z lotniska w Warszawie kupiłam żel pod prysznic z The Body Shop w cenie mega kuszącej 15zł! 
INGLOT i podkład który kiedyś miałam w nieco jasniejszej wersji. Lubiłam i postanowiłam do niego wrócić. Czeka grzecznie na swoją kolej (25zł)


Jak już o podkładach mowa to jeszcze dodatkowo 3 przyszły w paczce z Avonu :) 
Ten środkowy to nowość ExtraLasting który miło mnie zaskoczył trwałością i kryciem.
Dwa w odcieniach Cream i Nude to podkłady rozświetlająco antystresowe które lubię. Jakbym nie lubiła to bym nie zamówiła nie? 


I żeby było śmiesznej to piątym w kolekcji miesiąca września podkładem jest Matte Perfect Foundation od MUA. Całość przyleciała prosto z Londynu, a to wszystko dzięki mojej kochanej Kasi :* Buziaki i pozdrowionka jeśli czytasz. 

- 3 tusze (jeden będzie dla Was, szykuję duże rozdanie ale nie powiem kiedy :D )
- podkład 
- róż w odcieniu Bubble Gum
- błyszczyk Just Incase
- i brązer który brązerem dla mnie nie jest, a jedynie pudrem :) 
Wszystko po funciaku, bo prawie wszystko 


Nie mogło zabraknąć pudrów Synergen kiedy była promocja po niecałe 7 zł. U mnie dwa odcienie 04 i 05.
Brązer Elizabeth Arden to prezent od Kasi :*


Dwie sztuki peelingu do ciała Arora o zapachu Wanilii oraz granatu. 
Piękne, super ździerają a kosztowały nie całe 2 funty za sztukę. Tylko brać garściami :)


Oczywiście jak Avon to i pielęgnacja, a w niej :
- odżywka i szampon dodająca włosom cienkim i delikatnym objętości o zapachu Maliny i Hibiskusa 
- żel pod prysznic Senses Xtreme
- żel pod prysznic Senses Amore
- Foot works dezodorant do stóp i obuwia
- i nie Avonowy krem do rąk glicerynowy cytrynowy 


Przesyłka w ramach współpracy od Ori-Team Oriflame. 
- cień do powiek Pure Colour Pink
- kredka do oczu Sparkle in Paris black sparkle
- błyszczyk Red Strass power shine
- krem do rąk nature secrets bazylia i brzowskwinia 


Lakiery nie są moją mocną stroną, bo i malować nie mam czego, ale jak dawali gratis do podkładów to czemu nie brać? :D Odżywka (to ta po środku) jest moim świadomym wyborem, a pilniczek po to aby ewentualne mankamenty dopiłować.


Naocznych kosmetyków braki mi nie grożą. Pocieszając się eyelinerem z essence za 4 zł, delikatnie zapomniałam że ich już nie będzie. Czarnego nie dało rady kupić. Lovely to nie przemyślany zakup, ale coś z tą kredka zrobimy. 
Kredka z Avonu do brwi to strzał w 10! Polubiliśmy się, a to że nie trzeba jej temperować kocham!


I już ostatnie zdjęcie produktów do ust.
- szminka Avon odcień Carnation
- szminka w kredke (bez temperowania) odcień notice me nude
- błyszczyk Max Factor odcień 07 - smaczny jest :D 


Dużo czy nie dużo? :) Pochwalcie się linkami do Waszych zakupowo szaleńczych postów :*

Pozdrawiam Was kochani :* Magdalena 

10 komentarzy:

  1. Faktycznie zrobiłaś chętkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow ile nowości:) z Avonu też lubię kredki do oczu :) A te szminki w kredce kupiłam dwie (risque rose i coral cośtam) i obie okazały się naszpikowane brokatem :/ A te podkłady rozświetlająco-antystresowe nie podkreślają suchych skórek?

    OdpowiedzUsuń
  3. naprawdę kusisz ;) !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo zakupów;) kredka do ust z avon to dla mnie nieporozumienie;(

    OdpowiedzUsuń
  5. No pieknie, ale masz zapasy, moze szykujesz sie zeby wlasna drogerie otworzyc?:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Mgiełki od TBS bardzo mi się podobają ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. o kurcze, ale czad :D

    OdpowiedzUsuń
  8. dużo, dużo, ale przecież zakupy uszczęśliwiają kobietę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tą mgiełkę z TBS moringa :)
    całkiem fajna

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Odpowiem na niego pod postem na moim blogu.
Nie życzę sobie autopromocji "Zapraszam" czy "Obserwujemy?".