środa, 9 października 2013

.225. Oriflame power SHINE lip gloss Crystals - mała rzecz a efekt glow :)

Witajcie kochani :*

Pobudka o 3 godzinie rano to nie bezsenność a siła wyższa. 
Wam zostawiam post który opublikował się (mam nadzieję) automatycznie. Ja tymczasem albo siedzę w autobusie albo tramwaju lub pociągu, mijając ulice Warszawy. 
Planowany powrót do domu godzina 21. 
Wiem że będę padać na twarz i jedyne o czym będę marzyć to przytulić synka i pójść spać. I właśnie dlatego zebrałam się w sobie i post też jest!

Okres szału na błyszczyki przechodziłam w gimnazjum. Pamiętam że w torebce musiałam mieć jakikolwiek, bo na przerwie było obowiązkiem wręcz, poprawić sobie usta. 
Patrząc wstecz i porównując obecne kosmetyki do tych z prehistorii, aż strach pomyśleć co me usta miały na sobie. Potem były pomadki, szminki a później długo długo nic. 
Te które są ze mną od początku powstania bloga pewnie pamiętają, jak w tych pierwszych krokach i makijażach na moich ustach brakowało tego czegoś. 
Powoli przekonałam się że jednak i usta, i podkreślone brwi, całkowicie zmieniają to jak wyglądam. 
I chociaż wolę szminki/pomadki od błyszczyków, to nie znaczy że te drugie nie goszczą w mych skromnych zbiorach.


Power Shine lip gloss Crystals w odcieniu red strass zamknięty został w 5 mililitrowe, podłużne opakowanie z solidnego plastiku. Strona wizualna nie daje efektu WOW ale też nie jest najgorsza. Napisy się nie ścierają, a zawartość nie wycieka. 


Kolor kosmetyku to taka truskaweczka z milionem niewyczuwalnych, aczkolwiek widocznych drobinek. Odbijając światło dają efekt drobno zmielonego, zatopionego w nim srebrnego brokatu. Pięknie połyskuje, dając optyczny wygląd powiększenia ust. 


Zaskoczeniem na pewno był dla mnie aplikator tegoż produktu. Jest to szpatułka która równomiernie rozprowadza błyszczyk, a także dotrze w każdy zakamarek. Bardzo wygodny aplikator. Jeżeli się nie mylę to podobne są np. w tintach do ust. 


To co najbardziej zwróciło moją uwagę to zapach. Piękny, świeży , powiedziałabym nawet że smakowity zapach arbuza. Otwieram wącham i zamykam. I tak kilka razy jeżeli akurat on jest w mojej torebce. 
Nie liczcie tutaj na długotrwały efekt na ustach. 
Po pierwszym lepszym jedzeniu czy piciu będzie go sporo mniej. U mnie niezbyt często ląduje na ustach solo. Wolę wersję matowej szminki + niewielką ilość tego błyszczyka na środek, dla uzyskania minimalnego połysku. Nie klei ust, nie podkreśla suchych skórek. 


Na pewno nie jest to mój must have, ale jak już jest, to niech zostanie i mi służy :) 


„Aby móc kupować kosmetyki Oriflame nie potrzebujecie konsultantek! Możecie kupować kosmetyki Oriflame taniej o 23% niż w katalogu rejestrując się w e-sklepie Oriflame. Zarejestrować można się na stronie www.ori-team.pl” Prawda że kuszące? 


Dla tych z Was, którzy jeszcze nie polubili mnie na facebooku mała przypominajka. Na pasku bocznym wystarczy zrobić małe klik, a będziecie na bieżąco z postami i konkursami. Za jakiś czas będzie rozdanie i na blogu, i dla lubisiów, więc warto polubić. 

Miłego dnia kochani :) Magdalena :* 

6 komentarzy:

  1. ^^ piękne usteczka :) ale myślałam, że kolor będzie mocniejszy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha do moich usteczek to ja porównania nie mam :) Okropne są!
      Ja też myślałam że kolor będzie mocniejszy, a jak widać taki delikatniutki jest

      Usuń
  2. Ja za to jestem "błyszczykowa", dopiero od niedawna kupuję również pomadki, ale raczej takie pomadko-błyszczyki :)
    Ten twój bardzo ładnie wygląda na ustach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio wpadłam w sidła pomadek i szminek :) Mój portfel kuleje :P
      I dziękować :*

      Usuń
  3. ja nie wiem czy ja oślepłam,bo nie widze fotki z błyszczykiem na ustach ... a jak twierdzą 2 poprzednie komentarze wychodzi na to że jest ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amando jest zdjęcie z błyszczykiem na ustach :) Pewnie Ci się nie załadowało :*

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Odpowiem na niego pod postem na moim blogu.
Nie życzę sobie autopromocji "Zapraszam" czy "Obserwujemy?".