piątek, 21 grudnia 2012

Smakowity budyń do ciała... Omnomnom :D

Witajcie

Nie od dzisiaj wiecie że dobro i zadowolenie mojego dziecka jest dla mnie bardzo ważne, mówiłam o tym kilka krotnie. Kiedy Pani Klaudia zaproponowała testowanie produktów Skarb Matki dla dzieci, przejrzałam asortyment i wybrałam 3 produkty które najbardziej przypadły mi do gustu. Powiem wam szczerze że kosmetyk o którym będę pisać był dla mnie wielką niewiadomą. Targały mną przeróżne myśli i  to wszystko chcę wam dzisiaj opisać. 

Paczka przyszła do mnie solidnie zapakowana, i rachu ciachu nożyczkami szybciutko ją rozebrałam na części pierwsze. Gdy ujrzałam zawartość, to pierwszym produktem który dorwałam był właśnie balsam do ciała dla dzieci, o zapachu czekoladowo - pomarańczowym.

Nie bez powodu na wieczku wielkim nadrukiem napisano budyń, bo właśnie taką świetną konsystencję ma ten kosmetyk. Uprzedzam że dalej będzie słodko, więc czytacie na własną odpowiedzialność.

Czekoladowo - pomarańczowy balsam do ciała dla dzieci o konsystencji budyniu.
- doskonale nawilża i natłuszcza delikatną skórę dzieci
- sprawia że skóra jest miękka, aksamitna w dotyku
- bardzo dobrze się rozprowadza i wchłania
- produkt hipoalergiczny
- kompozycja zapachowa nie zawiera alergenów
- polecany dla dzieci oraz osób dorosłych o wrażliwej skórze
Kosmetyk został zamknięty w plastikowym słoiczku w kolorze pomarańczowym i dzięki temu przykuwa naszą uwagę. Pod nakrętka znajdziemy plastikowe zabezpieczenie, a pod nim smakowicie pachnący balsam. Otwierając wieczko produktu przepadłam, a mój nos był w siódmym niebie. Mój brzuszek w jednej chwili zawołał JEŚĆ a rozum "no co Ty, przecież to nie do jedzenia" :D

Kosmetyk kolorem przypomina delikatny karmel, a sam produkt wchłania się błyskawicznie przy czym się nie klei. Dlaczego to targały mną obawy? 

Dawid ma bardzo delikatną skórę, i nie każdy kosmetyk mu służy. Sam fakt że jest on tak słodki napawał mnie przerażeniem o wysypce, czy innych dolegliwościach. Tak się nie stało, a synek po każdej kąpieli uśmiecha się na widok pomarańczowego pudełeczka. Bałam się również że produkt nie nawilży delikatnej skóry mego dziecięcia, i tutaj też się myliłam. Kosmetyk i z tym zadaniem sprawdził się świetnie, wchłaniając się szybko,  nie zostawiając tłustej warstwy a skóra maluszka była mięciutka i pięknie pachnąca. Zapach pozostaje na skórze długi czas, a nutą przewyższającą jest czekolada.
Podsumowując, balsam nie uczula, świetnie się wchłania i pięknie pachnie. Na dodatek jest super wydajny i nie jest wyłącznie produktem dla dzieci :)

Za kosmetyk 140 ml zapłacicie około 15 złotych. Jeżeli macie dosyć nudnych oliwek czy nijak pachnących mleczek czy balsamów, to Budyń od Skarbu Matki jest idealnym rozwiązaniem. 
Produkt dostałam w ramach testów od portalu kosmeland.pl , fakt ten nie wpłynął w żaden sposób na moją opinię

Pozdrawiam :* Magdalena

Ps. Biorę udział w rozdaniu tutaj

10 komentarzy:

  1. Ja bym chetnie kupila dla so swojej kolekscji smarowidel ten budyn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. też polubiłyśmy ten budyń :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten budyń i mój Filipek jest zachwycony-zresztą mama też mu podkrada;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nagle zrobiłam się taka głodna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam bym chętnie sama sie nim wysmarowała;P

    OdpowiedzUsuń
  6. O nigdy takiego nie widziałam, zaciekawił mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam wszystkie słodkie kosmetyki, moim faworytem jest Luksja - płyn do kąpieli z czekoladą i pomarańczą. I chyba właśnie znalazłam odpowiedni kosmetyk nawilżający, który będzie komponował się z nią zapachowo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jestem dzieckiem, ale sama chętnie stosowałabym taki pachnący budyń:) i do tego jest delikatny! Chyba muszę poszperać w sklepach i się z nim zapoznać;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż chciałabym to powąchać! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Stwierdzam, że połączenie pomarańcza - czekolada, to najlepsze, co nos może dostać. :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Odpowiem na niego pod postem na moim blogu.
Nie życzę sobie autopromocji "Zapraszam" czy "Obserwujemy?".