piątek, 19 lipca 2013

The Body Shop - Hand Cleanse Gel

Witajcie

Pokazujcie mi tu raczki, czy sa czyste? Raz, dwa, trzy :) Oczywiscie ze czysciutkie, ale czy oby na pewno? 
Nie musimy uswiadczyc brudu na naszych rekach, aby bakterie i drobnoustroje gromadzily sie pomiedzy palcami i w wymyslnych zakamarkach. W takich momentach kiedy chcemy sie ich pozbyc, i nie milo mowiac zabic dziadow, przychodza nam z pomoca produkty takie jak zele dezynfekujace lub antybakteryjne, czy tez kremy oraz pianki. Opowiem Wam o tym pierwszym wariancie, czyli o zelu do rak marki The Body Shop. 

Jestem mama i mam swiadomosc ze najwiecej bakterii przenosi sie wlasnie z rak. Dotykajac ubran, rzeczy roznego rodzaju, jedzenia mamy doczynienia z bakteriami. I kiedy nie mamy mozliwosci umycia rak, np. wtedy kiedy jestesmy na spacerze lub przejazdzce, warto miec przy sobie taka mala buteleczke dzieki ktorej rachu ciachu nasze rece zostana pozbawione tych niemilych i niewidocznych stworzonek. 

Jako mama dbam o wszystko co mnie otacza.. Duzo sie slyszy o roznych bakteriach, a bedac w parku czy innym publicznym miejscu tak na prawde nie wiemy kto wczesniej tego dotykal. Nie chce aby po uprzednim dotknieciu przeze mnie, bakterie ladowaly na ubraniach czy ciele mojego szkraba. Takie male dzieci czesto wkladaja raczki do buzi, a stamtad bakteriom juz krotka droga do ukladu odpornosciowego. 


Bedac przypadkiem w The Body Shop i studiujac polka po polce ich asortyment, natknelam sie na zele do rak. Cena kuszaca bo tylko 2,50 euro za 60 ml produktu. Mala, poreczna, i plastikowa buteleczka w sam raz do torebki czy kosmetyczki. 

Najbardziej moim nozdrzom spodobal sie zapach pink grapefruit, ktory na rekach utrzymuje sie krotki czas, ale nie jest tez zbyt mocno wyczuwalny. 
Aplikacja banalna. Otwierasz, wyciskasz, rozsmarowujesz dokladnie i pomiedzy palcami tez, czekasz do wyschniecia i voila. Bakterie zabite, raczki odnowione :P 


Bardzo spodobala mi sie pojemnosc tego produktu, poniewaz jest na tyle mala ze na lotnisku podczas odprawy moge ja zabrac ze soba, a nikt mi nie zwroci uwagi ze pojemnosc jest za duza. 
Konsystencja produktu jest delikatnie galaretowata, wycisniecie nie stanowi zadnych  problemow. Rece po aplikacji sie nie kleja co bardzo sobie cenie.  
Produkt nalezy zuzyc w ciagu 12 miesiecy od otwarcia.


Kosmetyk na tyle mi sie spodobal ze mam ochote na inne warianty zapachowe. Mam nadzieje ze podczas odwiedzin w Stolicy bedzie mi dane zajrzec do Bath&Body Works Polska i zapoznac sie z ich asortymentem. Kto wie, moze z tej marki znajde godnego zastepce dla TBS? 

Pozdrawiam :* Magdalena

czwartek, 18 lipca 2013

Czerwien z granatem w fiolet z rozem? So funny :)

Witajcie

Tak, tak to znowu makijaz. Ciesze sie ogromnie ze znajduje czas na zrobienie czasami zdjec mojego oczka. Szybki wypad do sklepu, i szybki makijaz. Co raz czesciej bawie sie kolorami, i dawno w zapomnienie poszly neutralne beze i brazy. Zobaczcie co takiego goscilo na moich powiekach :) 

Uzylam

Twarz
- Avene Tinted cream SPF 50+
- MAC Studio Fix Fluid odcien NW15
- REVLON Colorstay Mineral Foundation Light
- Arabian Glow bronzing pearls Avon
- Candy Floss W7
- Essence Bella's secret shimmer powder

Oczy
- Duraline Inglot
- Beauties Factory pallette 06
- eyeliner gel essence 01 mindnight in paris
- I love essence black pencil
- Spectacular Me volume mascara Lovely

Usta
- Clinique 01 Apricot superbalm




Nie wiem czy uwierzycie mi na slowo, ale na powieki zaaplikowalam biel w kaciku wewnetrznym, czerwien i granat, a wyszly takie kolory jak widzicie :D 

I jak zawsze calosc :D Tym razem wersja w samochodzie. Aparat zawsze jest ze mna, i czycha na okazje. 



Pozdrawiam :* Magdalena

środa, 17 lipca 2013

e.l.f cream eyeliner Plum Purple

Witajcie

Dawno, dawno temu, w krainie Nibylandii, mieszkancy tej krainy uslyszeli o kosmetykach. Nie lada nowina bylo dla nich ze sa roznej masci i koloru, i do wszystkiego jak i wszystkich. Zechcieli ich sprobowac, dotknac i nauczyc sie z nich korzystac, az czar prysl. 
Niestety kochane moje - odparl sprzedawca drogerii internetowej. Takie produkty tylko dla ludzi, bo na zwierzetach ani innopodobnych stworzeniach kosmetykow nie testujemy. 

Nie potrafie pisac bajek, ale mam nadzieje ze wstepnie Was zaciekawilam. Juz wiecie ze produkt o ktorym dzisiaj mowa nie jest  i nie byl testowany na zwierzetach. Wiem ze wiele z Was to bardzo pochwala, i bardzo dobrze bo to sluszna racja. 

e.l.f cream eyeliner 


Kremowy eyeliner marki e.l.f zostal zamkniety w plastikowym sloiczku o gramaturze 4.7 gram produktu. 
Sloiczek jest lekki, poreczny, plastik nie jest typowym tandetnym plastikiem. Po odwroceniu do gory wieczkiem mozemy zapoznac sie z kolorem kosmetyku. Wieczko sie nie zacina, dobrze odkreca, z uzytkowaniem nie ma najmniejszego problemu.


Eyeliner w zestawie posiadal takze pedzelek, jednak ja juz dawno go wyrzucilam bo wiedzialam od samego poczatku ze prostej kreski to ja nim nie narysuje. Krociutki, na dlugosc kciuka, o dosyc grubo zbitym wlosiu.


Konsystencja produktu jest miekka, wydawalaby sie pudrowa, aczkolwiek przy pierwszych probach malowania wydawal mi sie zbyt kruchy, jakby delikatnie zeschniety. Oczywiscie produkt zostal dostarczony do mnie zapakowany idealnie, wiec nie ma mowy o przedwczesnym otworzeniu. 
Dodalam kilka kropel Duraline Inglot, pozostawilam na 24 godziny i eyeliner smiga jak nowka sztuka, mimo ze nowka sztuka byl :) 


Z aplikacja nie ma problemu, bardzo szybko dzieki miekkiej konsystencji namalujemy kreseczke. Kosmetyk jest bardzo wydajny, a demakijaz mimo wodoodpornej formule nie sprawia zadnego problemu. 
Zmywam go slynnym juz w blogosferze plynem micelarnym BeBeauty z Biedronki, i schodzi w mgnieniu oka, a jak wolicie to z oka :) 


Utrzymuje sie od nalozenia do zmycia, nie kruszac sie, nie dajac zadnych smug. Mogliscie go podziwiac TUTAJ . Kolor eyelinera to taka bardzo ciemna sliwka, ktorej bardzo blisko jest do czarnego. 
Nie jednokrotnie kiedy nie mam ochoty malowac sie eyelinerem z essence, siegam wlasnie po elfiaczka. 


Jedynym minusem dla mnie jest cena. Ja swoj egzemplarz kupilam na cocolita.pl za 19,90 zl. Mysle ze jest to dosyc wygorowana cena jak za jeden eyeliner, zwarzajac na to ze w drogerii Natura mozemy dostac eyelinery essence za okolo 12 zl, i ktore sa moim zdaniem duzo lepsze od tych z e.l.f. 

Reasumujac - fajny produkt, ladny kolor, jestem zadowolona ale na wiecej sie nie zdecyduje wlasnie przez cene. Za cene jednego z e.l.f cosmetics, moge nabyc 3 sztuki z Lovely lub Wibo ktore maja swietne opinie na blogach. Jaka mi sie sknera wlaczyla :D 

Pozdrawiam :* Magdalena

wtorek, 16 lipca 2013

IWOSTIN SOLECRIN - regenerujaca emulsja po opalaniu

Witajcie

Dziwnie zaczynac post od witajcie, ale dziwnej by bylo wcale sie nie przywitac. Nie wyobrazam sobie zaczac powitania Was od hej ho, do posta by sie szlo :D Ok, ok koniec zartow. 

Sprobuje skupic Wasza uwage przy kosmetyku ktory wydal mi sie zbedny, i czy taki sie okazal? Sprawdzcie...

Jeszcze w ubieglym roku wzielam udzial w konkursie na facebook'u gdzie do wygrania byly kosmetyki marki Iwostin. Udalo sie i taka oto tuba trafila w moje rece. Lezala bezuzytecznie na dnie polki, do czasu az na Cyprze wyjrzalo sloneczko. 

Wydawaloby sie ze kilkuminutowy spacer nic mi nie moze zrobic. W jakim bylam bledzie gdy po 30 minutach wolnego spaceru, po powrocie do domu ujrzalam raka nieboraka :D Moje ramiona i dekolt byly bordowe. Od tamtego momentu nie wychodze przed godzina 12, chyba ze jest to konieczne. 
Przy 35 stopniowym upale, nawet taka gruboskorna osoba jak ja moze sie niezle "zaczerwienic"

Slonce nigdy nie opalalo mnie od razu na brazowo. Zawsze skora byla albo rozowa, albo bordowa. I kiedy wrocilam do domu, nie czujac zupelnie pieczenia czy swedzenia zbagatelizowalam rumien. Jednak kiedy polozylam babla spac, wzielam szybki prysznic i... Olsnilo mnie. Mysle sobie moze i nie bedzie piec, a moze wieczorem zaczac. Dlugo sie nie zastanawiajac odkopalam emulsje i miziu miziu po ramionach i dekolcie. 

Pierwsze wrazenie? WOW jak szybko sie wchlania. Nastepnych ochow i achow nie bylo konca. 
Kosmetyk nie dosc ze szybko sie wchlania, nie pozostawiajac zadnej tlustej warstwy, to na dodatek delikatnie mrowi dajac uczucie chlodu. Takiego uczucia pragnie kazdy z nas po goracym skwarze. 

Produkt jest o gestej aczkolwiek kremowej formule, w kolorze bieli. Bezzapachowy - co bardzo sobie cenie w kosmetykach typowo letnich. W czasie takich upalow staram sie jak najmniej dawkowac sobie zapachy, bo jak dobrze wiecie skora + upal = pot, a pot + perfumy = nie zapach a smrod :D 
Co za duzo, to nie zdrowo, i w tych tropikalnych upalach tego sie trzymam. 

Dobrze, ale co dalej? Produkt stosowalam po kazdorazowym dluzszym pobycie na sloncu. Tak jak mowilam, czasami czynniki wyzsze od niechcenia, zmuszaja do wypelzniecia z domu na skwar. 
I kazdorazowo produkt sie spisywal. Pierwszy raz od kilku lat, po opalaniu nie schodzil mi naskorek. Opalenizna utrzymywala sie i nie narazilam jej na jakiekolwiek plamy. Skora w miejscach dawkowania kosmetyku byla zawsze dobrze nawilzona, i mila w dotyku. 
Niestety nie wiem jak z cena. Z dostepnoscia nie powinno byc wiekszego problemu, mysle ze w wiekszosci aptek znajdziecie produkty marki Iwostin. Jestem bardzo ciekawa innych kosmetykow tej marki, a najbardziej tych do twarzy. 

Emulsja jest przeznaczona dla skory wrazliwej, poddanej dzialaniu slonca. Hypoalergiczna.
Lagodzi podraznienia i rumien, neutralizuje wolne rodniki oraz regeneruje i nadaje uczucie chlodu.
Posiada 
* Preregen ktory jest odpowiedzialny za neutralizacje wolnych rodnikow oraz zmniejszanie podraznien
* olej macadamia oraz NNKT - uelastyczniaja i zmiekczaja wysuszona szorstka skore. Dostarczaja niezbedne nienasycone kwasy tluszczowe.
* fucogel - dlugotrwale nawilza, zapobiegajac transepidermalnej utracie wody (TEWL)
* questice liquid - zapewnia dlugotrwale uczucie chlodu

Produkt na bazie wody termalnej z Iwonicza-Zdroju

Polecam goraco! Ja jestem bardzo, bardzo mocno na tak! 
Pozdrawiam :* Magdalena

poniedziałek, 15 lipca 2013

Superbalm 01 Apricot Clinique

Witajcie

Ulubiencem ostatnich dwoch miesiecy jest niewatpliwie blyszczyk/balsam o wdziecznej nazwie Apricot. 
Zakupiony w zestawie i z gazeta, sluzy mi do dnia dzisiejszego, a ubytku niewiele z czego jestem bardzo rada. 

Kosmetykow Clinique nie znalam, nie moja polka cenowa a i dostepu takowego do nich nie mialam. Kiedy nadarzyla sie okazja, to zal bylo nie sprobowac, no i nie zaluje.


Tubeczka o pojemnosci 7 ml zostala wykonana z miekkiego plastiku, dopelniona zas srebrna zakretka. 
Zadnych udziwnien i rysunkow, zwyczajnie logo i kilka informacji od producenta. 


Kolor to 01 Apricot, w moim mniemaniu delikatny roz, wpadajacy w nude, na ustach prezentuje sie wyjatkowo naturalnie. 
Bezzapachowy, konsystencja dosyc gesta, nie daje uczucia lepkosci ust. 


Blyszczyk bardzo dobrze sie rozprowadza, jak na produkt tego typu nosi sie go bardzo dlugo
(bez jedzenia i picia wytrzyma okolo 2 godzin). Pozostawia usta nawilzone, z efektem mokrej wargi :D 


Reakcji alergicznych nie odnotowalam. 


Jest to niewatpliwie jeden z kosmetykow z ktorych jestem bardzo zadowolona. 

Znacie kosmetyki tej marki? Lubicie, a moze cos mi polecicie? 

Pozdrawiam :* Magdalena

niedziela, 14 lipca 2013

Capilys cosmetics - serum na wloski

Witajcie

Post bedzie wyjatkowo krotki w tresci i zdjeciach, ale za to konkretny. 
Kosmetyk o ktorym chcialabym Wam napomknac kilka zdan dostalam od kochanej Dominiki. Byl to niespodziewany prezent, i wielka radosc mi nim sprawila. Dziekuje z tego miejsca raz jeszcze :* Cmok

Nie powiem Wam co producent mowi odnosnie tego produktu, poniewaz informacje sa w jezyku
francuskim (chyba :D) Za to z tego co zrozumialam ilosc, jaka powinnismy naniesc na nasze wlosy to 4 - 5 nacisniec pompki,  czyli iloscia odpowiadajaca zaglebieniu w dloni. 


Kosmetyk zamkniety zostal w szklanej, dosyc ciezkiej buteleczce z pompka. Pompeczka sie nie zacina, dobrze dozuje kropelki. Cacuszko :) 


Niewatpliwym atutem opakowania jest kolorowa grafika. Nie lubie typowo szarych, wymoczkowatych opakowan, i ciesze sie ze nawet na martwej naturze jest troche zywych kolorow. 


Kosmetyk ma barwe przezroczysta, i jest dosyc gesta, oleista ciecza. Bardzo dobrze rozprowadza sie na dloniach, oraz wlosach. Produkt nakladam od polowy dlugosci wlosa. Nie probowalam nakladac go w okolicach sklapu, poniewaz moje i tak cienkie wlosy w okresie upalow szybko sie przetluszczaja. Oczywiscie nie sugeruje ze moglby on przyczynic sie do szybszego przetluszczania, ale w gorac na prawde staram sie tym wlosom dac jak najwiecej swobody.


Wlosy po aplikacji (zazwyczaj dawkuje im ta radosc jak sa delikatnie wilgotne) jest latwo rozczesac, nawet mokre i zwykla szczotka. Slodko pachna, typowo cukierkowym zapachem i nie pusza sie, co jest dla mnie wielkim plusem. Produkt nie wysuszyl mi wlosow, ladnie je konserwuje i nawilza. Nie zauwazylam zadnej reakcji alergicznej na skorze wokol glowy. 


Nie mam temu produktowi nic do zarzucenia. Zadowala mnie w 100%. Na etykiecie znajdziemy informacje ze kosmetyk powinien nam starczyc na 30 aplikacji. Za soba mam okolo 25 aplikacji, a w buteleczce nadal polowa. Na pewno zalezy to od czestotliwosci uzywania i ilosci jaka dozujemy.

Dla ciekawskich sklad: - Cyclotetrasiloxane - Cyclopentasiloxane - Dimethicone - Isopropyl - Myristate - Huile d'Argan - Fragrance - Linalool - D-Limonene - Citronellol - Geraniol - Citral

Podobno mialo byc krotko :)

Pozdrawiam :* Magdalena


czwartek, 11 lipca 2013

Lato! Lato wszedzie! Zmalowalo na oczach kolory teczy :)

Witajcie

Tak, tak to znowu ja! U nas pelna para rozpoczal sie Ramazan, ale o nim dokladniej w innym poscie.
Staje sie monotematyczna, a to za sprawa konkursu w ktorym biore udzial i ... I wlasnie na lamach bloga pokaze Wam z jaka propozycja startuje. Ocencie czy mam szanse, a na samym dole bedzie do Was prosba :) 

Uzylam

Twarz:
* podklad kryjaco matujacy AA
* Dior diorskin compact light beige 020
* essence bella's secret rozswietlacz
* W7 Candy floss roz

Oczy:
- Duraline Inglot
- Beautys Factory paleta 40 cieni (06)
- eyeliner w zelu essence
- Lancome Hypnose Star maskara

Usta:
- Clinique 01 Apricot lipgloss



Kochani chcialabym Was bardzo prosic o polubienie zdjecia konkursowego z ktorym startuje. Bede przeogromnie wdzieczna. Po oddanie lajka zapraszam na fb TUTAJ 

Pozdrawiam :* Magdalena

niedziela, 7 lipca 2013

Oh My GOD!

Widzieliscie to co ja???? 

Tak, to wielka nagroda u Marti. I nie pisze tego zebyscie brali udzial, co to, to nie :D Nie zglaszajcie sie, tylko patrzajcie!!! Pieknosci cudownosci. 


Kaski, kaseczki <3

sobota, 6 lipca 2013

Arabic make up - w zlotach i turkusie

Witajcie

Uwierzcie mi na slowo, ze o tej porze zawsze spie - lecz nie dzis. Dzis pisze posta dla Was. U mnie na zegarze godzina 7 rano i przez cala noc nie zmruzylam oka. Dlaczego? Tez bym chciala wiedziec. Zdarzylo mi sie po raz pierwszy nie usnac, przewracac sie z boku na bok i z fiaskiem powracac na fotel przed laptopa z nadzieja ze oczy zmecza sie patrzeniem. A gdzie tam! Oczy niby cos czuja, ale za wygrana dac nie chca. 

I tak jak postanowilam ze usiade i napisze posta, tak robie. Tyle ze znowu makijaz. Nie wiem czy to powod do radosci czy jednak wkracza na blog mala monotonia? :) Przyznajac sie do porazki, niniejszym oswiadczam ze post ten mial byc jutro ale... Zdjecia sie pokonczyly, musze wyskoczyc w plener. Tyle w temacie.

Azjatycko, arabsko, muzulmansko. Jak kto woli. Delikatna wersja w zlotach z dodatkiem turkusu. Szal/chusta byc musi! A jakze...

Uzylam:

Twarz:
* podklad kryjaco matujacy AA
* Dior diorskin compact light beige 020
* essence bella's secret rozswietlacz
* W7 Candy floss roz

Oczy:
* duraline Inglot (baza)
* cienie made in Pakistan
* zelowy eyeliner Essence
* tusz do rzes Avon super FULL

Usta:
* paleta blyszczykow made in Pakistan

Akcesoria:
* ukochane Hakuro <3




Arabic look


Podoba sie? Chcecie wiecej w mocniejszych barwach? 

Buziam :*
Pozdrawiam :) 
Magdalena <3

piątek, 5 lipca 2013

Zloto na czerni - makijaz

Witajcie

Sporo kosmetykow mi zalega. Chcialabym zuzyc te pozaczynane, i te ktore juz sa bardzo blisko dna. Dlatego tez dzisiaj makijaz wykonany kosmetykami ktore przezywaja swoja druga mlodosc. Jak poszlo? Ocencie sami! 

Do stworzenia makijazu uzylam nastepujacych kosmetykow:

Twarz:
* podklad AA matujaco kryjacy
* Dior diorskin forever compact 020 light beige
* W7 Candy Floss roz 
* Essence bella's secret rozswietlacz

Oczy:
* Duraline Inglot (baza)
* Vera Valenti paletka cieni (biel, czern, stare zloto + zielen)
* essence eyeliner w zelu (linia wodna i gorna krecha)
* Mascara Avon super FULL

Usta:
* paletka blyszczykow made in Pakistan


I nie moglo zabraknac calosciowego look'u :) 


Na sam koniec serdecznie Was zapraszam do lajkowania fan pagu bloga (prawy pasek lubie to!) oraz obserwowania mnie przez bloglovin (rowniez pasek boczny). Na blogu jest Was duzo wiecej, na fanpagu bardzo, bardzo malutko, dlatego zachecam! 

Pozdrawiam :* Magdalena

środa, 3 lipca 2013

Bella od Essence w natarciu < 3 Belissima!

Witajcie

Przyznam szczerze ze do kosmetykow typu rozwietlacz podchodzilam bardzo sceptycznie, i zadnego w swojej kosmetyczce nie mialam. Jednak kiedy naczytalam sie na blogach o jego wlasciwosciach promiennej twarzy nie mialam watpliwosci ze musze takowy kosmetyk kupic. Bylam w Polsce, do drogerii Natura weszla nowa limitka z Essence Breaking Dawn. Ceny byly kuszace, a najbardziej - piekny rozswietlacz o wdziecznej nazwie 01 bella's secret. 
Na pierwszy ogien idzie opakowanie. Niestety u mnie nie przetrwalo swoich wojarzy, i gorna czesc jest juz w koszu. Nie jest to wina plastiku, a "zawiasow" ktore po upadkach nie wytrzymaly. Puder podczas upadkow sie nie pokruszyl i za to duzy plus.

Kosmetyku uzywam od zimy i dobilam w samym srodeczku dna. Uzywam go nie tylko na szczyty kosci policzkowych i nos, ewentualnie serduszko pod ustami, ale takze jako cien do powiek.
Puder bella's secret to porzadnie sprasowany kosmetyk, nie zawierajacy zadnych drobinek. Piekny zlotawy odcien mocnej pigmentacji, nie robi plam, smug i innych nieporzadanych niespodzianek. 

Myslalam ze takiego typu kosmetyki dadza na mojej twarzy efekt swiatecznego przesytu i typowej bombki. Mylilam sie. Efekt jest subtelny, promienny a twarz wyglada swierzo i lekko. Najlepiej zuzyc w ciagu 24 miesiecy od otwarcia.
Za kosmetyk zaplacilam 11 zlotych. W niektorych drogeriach mozliwe ze jeszcze jest do dostania. W mojej Naturze zawsze sa koszyczki z przecenionymi limitkami nawet o -70 %. 
Jestem bardzo zadowolona z pudru od Essence. Nie uczulil, nie zapchal ani nie podraznil miejsc gdzie go aplikuje. Jest to moj jedyny rozswietlacz w moich kosmetycznych zbiorach, ale juz na kolejny mam chcice. Mary Lou <3 moje marzenie. 

Uzywacie? Lubicie? Jak Wasze wrazenia? A moze tego typu kosmetyk jest Wam zbedny? 

Pozdrawiam :* Magdalena

wtorek, 2 lipca 2013

Niczym piwonia, a moze lilia? Makijaz

Witajcie

Dzisiaj recenzji nie bedzie, ale za to bedzie makijaz. Co raz lepiej wychodzi mi lapanie swiatla, a czy malowanie tez? To juz nalezy do Waszej oceny. 
Lipiec, lipiec, jak ten czerwiec szybko minal :) Czy za nim tesknie? Oj nie! Chce aby czas mi szybciej lecial, milej az do wylotu do Polski. 
W makijazu chcialam wyrazic delikatnosc i kobiecosc. Co takiego Wy widzicie? Podobno oczy to zwierciadlo duszy. 

Uzylam:

Twarz:
* podklad matujaco kryjacy AA
* puder Dior diorskin forever compact 020 light beige
* rozswietlacz Essence The Twilight Saga
* roz W7

Oczy:
* cien jasny z paletki Sleek Au Naturel (Nougat)
* cien lososiowy z paletki Sleek Oh So Special
* cien fioletowy z plaetki Technic Electric Ultra Violet
* eyeliner Essence 
* tusz Lovely 

Usta:
* szminka Avon 24K odcien Nude






Tuszu Lovely uzywalam pierwszy raz, i powiem Wam ze sie zakochalam! Cena to okolo 9 zlotych, slicznie wydluzyl mi rzesy i rozdzielil. 

Co powiecie na kolejny makijaz w ciemnych barwach, ocieplony zielenia? 

Pozdrawiam :* Magdalena